Co dalej z Chukwu? Jego przyszłość w Legii może wyjaśnić się w najbliższych dniach

2018-02-13 15:37

Przyszłość Chimy Chukwu, jednego z największych niewypałów w najnowszej historii Legii, spędza sen z powiek warszawskim kibicom i prezesowi Dariuszowi Mioduskiemu. Teraz gruchnęła jednak dobra informacja, że są chętni na Nigeryjczyka. „SE” sprawdził, czy rzeczywiście mistrz Polski może się pozbyć Chukwu jeszcze tej zimy.

Norweskie media informują, że sprowadzeniem Chukwu z Warszawy zainteresowany jest klub Bran Bergen, mający duże kłopoty z napastnikami. Sprawdziliśmy to w bardzo dobrym źródle i możemy przekazać kibicom z Łazienkowskiej dobre wieści: rzeczywiście szansa na to, że Chukwu opuści Legię na dniach jest duża. Nieoficjalnie usłyszeliśmy, że Legia chętnie odda Chimę do Norwegii, a Norwegowie chętnie go wezmą. To wszystko sprawia, iż - jeśli nie stanie się po drodze nic nieoczekiwanego – obie strony osiągną porozumienie.

Jeśli chodzi o Legię, to wiadomo, że klub nie liczy tu na dobry zarobek, a raczej zminimalizowanie strat. Według nieoficjalnych informacji Chukwu kosztuje Legię 700 tysięcy euro rocznie, co oznacza drugą pod względem wysokości wypłatę w zespole! A jego dorobek bramkowy jest zerowy, zresztą trener Romeo Jozak w ogóle nie uwzględnia go w swoich planach. Nigeryjczyk w końcu chyba to zrozumiał, stąd zaawansowane rozmowy z Norwegami. Sezon w tym kraju zaczyna się dopiero 10 marca, więc odzwyczajony od gry Chukwu miałby sporo czasu na odpowiednie przygotowanie.

Nigeryjczyk do tego stopnia nie sprawdził się w Warszawie, że niektórzy zaczęli oficjalnie robić sobie żarty z niego, jak na przykład klub KS Blizne, który zgłosił się do Legii z propozycją wypożyczenia Chukwu. To było w konwencji żartu, ale na szczęście zainteresowanie Norwegów jest na poważnie. Zdaniem tamtejszych mediów jeden z przedstawicieli Brann przebywa już nawet w Warszawie, gdzie negocjuje szczegóły sprowadzenia Chukwu.

Legia jest zadowolona z postawy swoich podstawowych napastników, czyli Jarosława Niezgody i Eduardo, więc sprowadzenie kolejnego nie jest dla klubu priorytetem, o czym już informowaliśmy. Oczywiście, niczego wykluczyć nie można, zwłaszcza, że okienko transferowe jest u nas wciąż otwarte, jednak nie ma tu opcji poszukiwania "na siłę", byle szybko, byle jak, byle kogoś ściągnąć...

Sprawdź też: Chukwu zarabia 10 razy więcej od gwiazdy ligi Carlitosa!

Najnowsze