Dariusz Dudek uciekł z domu! Żona nie wie, gdzie mieszka [TYLKO U NAS]

2015-03-30 11:57

25 stycznia Dariusz Dudek (40 l.), były drugi trener Piasta Gliwice i brat eksgwiazdy Realu Madryt i reprezentacji Polski - Jerzego, wybrał z rodzinnego konta pieniądze, spakował się i wyprowadził z domu. - Powiedział jedynie, że odchodzi, bo chce być wolny i zacząć używać życia. Od tego momentu nie wiem nawet, gdzie mieszka - wyjawiła żona byłego piłkarza, Iwona (40 l.).

"Super Express": - Podobno Dariusz Dudek wyprowadził się z domu, zabierając wszystkie wasze oszczędności.

Iwona Dudek: - Potwierdzam, niestety tak się stało. Musiał się do tego kroku przygotowywać już od dłuższego czasu, bo razem z Darkiem zniknęły akty notarialne naszych nieruchomości, ubezpieczenia samochodów i 85 tysięcy złotych, które ze wspólnego konta przelał na swoje.

- Dlaczego tak się stało?

- Mogę tylko przypuszczać. W lipcu mąż dzięki pomocy brata został dyrektorem w firmowanej przez fundację Siemacha krakowskiej akademii piłkarskiej Progres. Darek bardzo się zmienił, kiedy we wrześniu przyjął do pracy Grzegorza. To model. Mąż był nim zafascynowany. Spędzali razem bardzo dużo czasu. Setki SMS-ów, wyjazdy z domu o godz. 8 i powroty o 23. Grzesio to, Grzesio tamto. Mąż stał się chamski, arogancki. Po 20 latach abstynencji zaczął pić alkohol.

Jerzy Dudek: Gdybym był Szczęsnym, odszedłbym z Arsenalu

- Kontaktowała się pani z małżonkiem po jego odejściu?

- Korespondowaliśmy e-mailowo. Napisał, że przelał pieniądze na swoje konto, bo musi spłacać leasing za BMW 525. W Siemasze zarabia 6000 zł, a za auto płaci miesięcznie 5050 zł. Darek zawsze chciał żyć na takiej stopie jak brat. Stąd kurtki Armaniego, luksusowy samochód, na który go nie stać. Chciał odejść, trudno popłakałabym i starała się go zrozumieć. Ale chyba zasługuję na to, żeby wyjaśnił mi przyczyny swojego kroku, powiedział, że się zakochał w kobiecie czy mężczyźnie, że szuka szczęścia. A tu tylko lakoniczne - odchodzę, bo dręczysz mnie psychicznie. Uhm, ważę 47 kg, mam 160 cm wzrostu i ja dręczę byłego komandosa?

- Co pani zdaniem tak odmieniło męża?

- Nie wiem, może przez tego Grzesia wniknął w środowisko modelingu? Darek nigdy nie szukał blichtru, gardził celebrytami, nie pił, nie chodził na imprezy. Był naprawdę dobrym i rodzinnym człowiekiem. A teraz tylko pieniądze. Zaproponował, że zostawi nam dom i da alimenty w wysokości 1000 zł na każdego z dwóch synów. Starszy Dawid gra na pianinie, bierze udział w konkursach, obaj chodzą na angielski, to wszystko kosztuje. A mąż zażądał sprzedaży i podziału dochodów z naszych nieruchomości. Także tych, które dostałam od rodziców. Od wyprowadzki nie dał na dzieci nawet złotówki. Co dwa, trzy tygodnie spotyka się z synami i pytając o mnie, nagrywa ich odpowiedzi.

- Co na to wszystko Jerzy Dudek?

- Jurek to wspaniały człowiek. Wielokrotnie pomagał Darkowi, również finansowo. Darek okłamał go, mówiąc, że wcześniej kilka razy wyprowadzał się z domu. Mirella, żona Jurka, podtrzymuje mnie na duchu. Za mną jest też teściowa. Mam z nimi świetny kontakt.

Ranking Super Expressu: Kto rządzi polską piłką nożną?

- Gdyby mąż wrócił, przyjęłaby go pani do domu?

- W tym roku mija 18 lat, jak jesteśmy małżeństwem. Wyszłam za mąż z miłości. Przysięgałam mu wierność przed Bogiem. Oczywiście nie obyłoby się bez długiej terapii, ale drzwi ma otwarte. Tu jest jego dom.

Dudek nie odpowiadał

Próbowaliśmy się skontaktować z Dariuszem Dudkiem, aby poznać jego wersję, ale nie odbierał telefonu, nie odpowiedział też na SMS, w którym wyjaśniliśmy mu, o czym chcemy rozmawiać.

Najnowsze