Opinię belgijskiego wirusologa zamieściliśmy TUTAJ. A co na to polski specjalista? Doktor Paweł Grzesiowski, z którym rozmawialiśmy wcześniej o tym jak ocenia pomysł powrotu Ekstraklasy do gry pod koniec maja, uważa, że warto o tym pomyśleć, ale podkreśla, że obecnie takich maseczek nie ma!
- Przyznam, że pytanie o to, czy piłkarze mogliby grać w specjalnych maseczkach jest bardzo... inspirujące. Warto się nad tym zastanowić, ba, warto podjąć badania w kierunku możliwości stworzenia specjalnych maseczek dla sportowców wszystkich dyscyplin. Przecież sport to bardzo ważna gałąź gospodarki, a mówimy tu prawdopodobnie o rozwiązaniach na kilka lat wartych miliardy! A sportowiec nie może używać do zasłaniania twarzy ani szalika ani maski przeciwsmogowej, bo to może niekorzystnie wpływać na zdrowie i wyniki. Wyobrażam sobie taki projekt, myślę, że różne grupy badawcze na poważnie mogłyby zainteresować się takim wynalazkiem, bo ten kto to pierwszy zrobi i opatentuje może być wielkim zwycięzcą! I dosłownie, i w przenośni - mówi nam doktor.
Doktor Grzesiowski podkreśla, że maski o których w kontekście grania w piłkę mówią niektórzy, absolutnie się nie sprawdzą: - Uściślijmy jedno: dostępne obecnie na rynku maseczki dla sportowców to nie jest dobre rozwiązanie dla wyczynowców, tu nie ma wątpliwości. Po pierwsze, te maski zatrzymują znacznie większe cząsteczki pyłów PM, np. o średnicy 2,5 czy 10 mikrometrów, a w przypadku korona wirusa mówimy o cząstkach o wielkości 0,5-1 mikrometra. To więc zupełnie inny kaliber. Po drugie, opory oddechowe w tych maseczkach są na tyle duże, że przy maksymalnym wysiłku, mogą powodować niedotlenienie - wyjaśnia lekarz. I dodaje:
- Głównym wyzwaniem będzie zrobienie tego tak, żeby maseczka nie utrudniała oddychania przy dużym wysiłku fizycznym. Ergo: nie może dopuścić do zaburzeń wymiany gazowej u sportowca. Potrzebne byłyby zatem maseczki z odpowiednim systemem zaworów, które pracowałyby uwzględniając jak najniższe opory podczas wdechu i wydechu. Ale jestem przekonany, że jest to do zrobienia - Grzesiowski nie kryje entuzjazmu.
Jako przykład doktor podaje rozwiązania w innych sportach. - Skoro robi się różnego rodzaju wyszukane i skomplikowane technologicznie kombinezony dla skoczków, to tym bardziej można zrobić maseczki dla sportowców. Mamy przecież różne technologie do wykorzystania. Reasumując powiem więc tak: nie tylko warto o tym pomyśleć, warto już zacząć działać w tym kierunku. Ja już pracuję w zespole nad projektem maseczki o filtracji małych cząstek na poziomie 90% przeznaczonych dla specyficznych branż przemysłu. Ale wyzwanie w postaci maseczek dla wyczynowców także bardzo mi się podoba!
Kiedy wróci Ekstraklasa? Boniek i Morawiecki ustalali szczegóły!
Czytaj Super Express nie wychodząc z domu. Kup Super Express tutaj