To podwójny pech Arki, bo nie dość, że wróciła z Krakowa bez punktów, które są jej potrzebne w walce o utrzymanie się w Ekstraklasie, to jeszcze na finiszu rozgrywek straciła piłkarza. Pechowa sytuacja miała miejsce w drugiej połowie. Adrian Błąd pojawił się na boisku w 66. minucie. Wtedy Arka przegrywała 0:1, a trener Leszek Ojrzyński liczył, że nowy zawodnik pomoże w doprowadzeniu do remisu. Jednak Błąd w jednej z pierwszych akcji doznał kontuzji. Walczył o piłkę z pomocnikiem Cracovii Marcinem Budzińskim. Zawodnik z Gdyni wyskoczył do góry, a następnie tak nieszczęśliwie upadł na ziemię, że złamał rękę. Sytuacja wyglądała koszmarnie, bo ręka wygięła się w nienaturalny sposób. Od razu cierpiącym zawodnikiem zajął się sztab medyczny Arki, a boisko opuszczał na noszach. Piłkarz doznał złamania w dwóch miejscach.
Arka po przegranej w Krakowie spadła na 15. miejsce, a to oznacza degradację. Czy beniaminek utrzyma się w Ekstraklasie? Na razie notuje serię dziewięciu meczów z rzędu bez zwycięstwa. Do końca sezonu zostało pięć kolejek. Beniaminek trzy spotkania zagra u siebie (Górnik Łęczna, Wisła Płock, Ruch Chorzów), a dwa na wyjeździe (Śląsk Wrocław, Zagłębie Lubin).
Ręka złamana? #CRAARK pic.twitter.com/iP2Y6zZyGJ
— Bartek Szulga (@BartekSzulga) 8 maja 2017