Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim wstrzymał wykonanie kary odjęcia jednego punktu, nałożoną przez PZPN na zespół Lechii Gdańsk. Jednak niedługo może okazać się, że podopiecznym Piotra Nowaka może ponownie zostać odebrany jeden punkt, co wywróci ligową tabelę do góry nogami. Juz teraz po piątkowej decyzji z walki o grupę mistrzowską wypadła Termalica. Beniaminkowi z Niecieczy przyjdzie walka o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.
- Fundamentalną zasadą Ekstraklasy jest transparentność rozgrywek dlatego ich weryfikacja długo po zakończeniu jest niedopuszczalna. Jesteśmy zaniepokojeni trybem postępowania oraz obiegiem informacji w sprawie postanowienia Trybunału Arbitrażowego przy PKOl. O wszystkich podjętych decyzjach Ekstraklasa została poinformowana wyłącznie przez Lechię Gdańsk. Sprawa niepokoi tym bardziej, że decyzja Trybunału ma kolosalny wpływ na prawidłowy przebieg rozgrywek - mówi dyrektor ds. komunikacji Ekstraklasy SA.
Zobacz: Zbigniew Boniek OSTRO o decyzji Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu: To SKANDAL!
Dodaje, że zostały już poczynione odpowiednie kroki, aby jak najszybciej rozwiązać tą absurdalną sytuację, która może zaważyć na ostatecznych rozstrzygnięciach.
- Już zwróciliśmy się do Trybunału z pilną prośbą o niezwłoczne rozstrzygnięcie ws. Lechii Gdańsk. Oczekujemy, że tak ważny organ jakim jest Trybunał Arbitrażowy podejmie ostateczną decyzję ws. Lechii Gdańsk najpóźniej w przyszłym tygodniu - powiedziała Karolina Hytrek - Prosiecka.