Dyskusja była podobno mocno jednostronna. Składała się z serii podchwytliwych pytań i jednego bolesnego wyznania. Prezes Wojciechowski chciał się m.in. dowiedzieć kto wpadł na pomysł by parą stoperów w meczu z Jagą byli Maciej Sadlok i Adam Kokoszka? Po kiego diabła po boisku plątał się bez sensu niejaki Daniel Sikorski? I co na boku pomocy robił Łukasz Piątek, bo to dobrej gry w niczym nie przypominało?
W potem Józef Wojciechowski westchnął i wyznał, że wydawanie pieniędzy na tak grającą drużynę nie sprawia mu przyjemności. Rozumiemy prezesa, my też to mamy przy większych wydatkach.