Podbeskidzie zaserwowało swoim kibicom niezwykłą wręcz huśtawkę nastrojów. Dwa tygonie temu wywiozło punkty z Poznania. Pognębiło mistrza Polski, wpakowało podopiecznych Macieja Skorży do strefy spadkowej. Zaraz potem samo wpadło pod walec. Na własnym obiekcie rozbiła ich bowiem Wisła Kraków 0:6. I jakby tego było mało, w sobotę wygrali znowu - tym razem z Górnikiem Łęczna 2:1.
Robert Lewandowski trafił do klubu 100 Bundesligi!
To nie był dynamiczny mecz. Mimo to emocji nie brakowało. Zaczęło się solidarnie. Od dwóch karnych. Do siatki trafili Tomasz Nowak oraz Adam Mójta. Później ten pierwszy trafił w słupek, a w odpowiedzi Jakub Kowalski nie trafił, ale do pustej bramki. W drugiej odsłonie do ataku rzucili się gospodarze, bielszczanie cofnęli się pod własne pole karne, ale tylko po to, by w 55. minucie ustalić wynik gry. Centra Adama Pazio - facet potrafi prosto kopać, miła odmiana - i Mateusz Szczepaniak zapewnił swojej drużynie drugie w tym sezonie zwycięstwo.
Podbeskidzie zdystansowało Lechię
Drugie, które pozwoliło wreszcie "Góralom" wyprzedzić Lechię Gdańsk złapać kontakt z następnym zespołem w stawce. Podopieczni Roberta Podolińskiego po koszmarnym początku sezonu mają bowiem dziesięć "oczek" i tracą zaledwie dwa do dwunastego Śląska Wrocław.
Górnik Łęczna - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:2 (1:1)
Bramki: Nowak 11 - Mójta 21, Szczepaniak 55
Łęczna: Rodić - Mierzejewski, Szmatiuk, Bielak, Leandro - Sasin (62. Świerczok), Tymiński, Piesio (79.Bednarek), T. Nowak, Bonin - Śpiączka
Podbeskidzie Zubas - Pazio, K. Nowak, Kolcak, Mójta - Kowalski (87. Hiszpański), Sokołowski, Szczepaniak, Możdżeń, Janić (67. Deja) - Demjan (82. Kołodziej)
Żółte kartki: Śpiączka, Tymiński, Świerczok - Demjan, Kolczak, Zubas, Szczepaniak
Czerwone kartki: Śpiączka, Tymiński
Czytaj więcej: http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/8571346,gornik-leczna-podbeskidzie-bielskobiala-12-relacja-festiwal-karnych-i-czerwonych-kartek,id,t.html