Rok temu po ośmiu kolejkach Wisła, Lech i Legia miały w sumie 52 pkt, dwa lata temu - 50, a trzy lata temu - 55 pkt. A teraz? Zaledwie 29 pkt! Kryzys wielkiej trójki jest więc ogromny. Potentaci zaliczają regularnie wpadki, choć w przypadku Legii słowo "wpadka" nie pasuje, bo "wojskowi" są po prostu tak słabi, że nieogranie ich jest prawdziwym frajerstwem (nie udało się to Śląskowi, Cracovii i... Lechowi).
Przeczytaj koniecznie: Legia na dnie. Porażka w meczu z Lechią Gdańsk 0:3
- Jedziemy do stolicy po trzy punkty, bo jestem pewny, że mamy dużo lepszy zespół niż Legia - mówił przed spotkaniem na Łazienkowskiej Hubert Wołąkiewicz. Jego Lechia wygrała 3:0.
Nic zatem dziwnego, że bukmacherzy płacą za zwycięstwo Legii z Widzewem w stosunku aż 3,5 do 1. Łodzianie są obecnie ligowym średniakiem, ale i tak wygrana "wojskowych" byłaby sensacją. Oto miara upadku zespołu Macieja Skorży...
Patrz też: Widzew - Legia. Maciej Skorża: cieszę się z powrotu Sebastiana Szałachowskiego