Emmanuel Olisadebe dla gwizdek24.pl: - Wracam do domu! WYWIAD

2011-06-30 14:21

Informacja o powrocie Emmanuela Olisadebe do naszej Ekstraklasy, którą podaliśmy w środę, wywołała wielkie poruszenie w świecie polskiej piłki. Wszyscy są ciekawi jak w barwach Lechii Gdańsk zaprezentuje się 33-letni zawodnik, który ostatni raz w polskiej lidze grał 11 lat temu. Sam Olisadebe jest przekonany, że ma jeszcze sporo do zaoferowania.

gwizdek24.pl: - Oferta Lechii Gdańsk była jedyną jaką dostałeś?
Emmanuel Olisadebe: - Nie, miałem też propozycje z Grecji i Cypru, a także sygnały o zainteresowaniu z Rosji i Szwajcarii. Postawiłem jednak na Polskę z kilku powodów. To przecież tu tak naprawdę zaczęła się moja kariera, tu mam część rodziny, a Lechia Gdańsk ma duże ambicje. To wszystko skłoniło mnie do tego, aby wybrać Polskę. W jakimś sensie wracam do domu.

- Oczekiwania będą ogromne. Informacja, że wracasz mocno poruszyła polskich kibiców...
- Naprawdę? To fajnie. Presji się nie boję, bo jest zawsze i wszędzie, przez całą karierę. Jest we mnie trochę niepewności, jak to się potoczy, ale jestem optymistą. Gdańsk to super miasto, a Lechia ma grać na nowym, i pięknym jak słyszałem, stadionie. Przyznam, że to też miało duże znaczenie. Nowoczesny obiekt, dużo kibiców. Chcę znów poczuć dużą piłkę. Ten nowy obiekt to będzie wielka motywacja nie tylko dla mnie, ale i dla całego zespołu.

Przeczytaj koniecznie: Piłkarz reprezentacji Polski - Kamil Grosicki kupił w Szczecinie dom połączony z pubem ZDJĘCIA!


- Zawsze w twoim przypadku pada pytanie: no dobrze, ale jak zdrowie?
- Przyzwyczaiłem się do tego, choć czasem mam wrażenie, że jestem jedynym piłkarzem na świecie, który miał kontuzje (śmiech). Bo wszyscy ciągle o tym mówią. A przecież inni gracze też bywali kontuzjowani, ale wracali i do tej pory grają.

- Czyli nie boisz się testów medycznych?

- Nie. Jestem pewien, że lekarz, który będzie mnie badał, zna moją historię. Wiadomo, że trochę tych urazów miałem, ale inwalidą nie jestem. Gdyby dalsza gra w piłkę wiązałaby się z jakimkolwiek ryzykiem, to bym go nie podjął. Bo po co? Ale uważam, że z moim zdrowiem jest OK, więc chcę dalej grać.

- Przez ostatnie pół roku nie miałeś klubu. W jakiej jesteś formie?
- Lechia jest świadoma, że potrzebuję trochę czasu. Ale na początek ligi będę gotowy, bo przecież trochę czasu jeszcze zostało. Zaczynamy dopiero w sierpniu.

- Pamiętasz ile goli strzeliłeś w polskiej lidze?

- Nie, nie prowadzę zeszytu ze statystykami (śmiech).

- W Ekstraklasie zagrałeś 66 meczów i strzeliłeś 20 goli...
- 20 goli? No to nie za dużo, ale... Ja już tak mam, że jak strzelam, to są to bardzo ważne bramki. Tak było w kadrze i kilku klubach. Mam nadzieję, że w Lechii też dobrze mi pójdzie...

Najnowsze