- Powołanie do reprezentacji to dla Ernesta dobry znak. Będzie się dalej rozwijał i oby wrócił bez kontuzji - powiedział na konferencji prasowej po meczu z Widzewem trener Legii, Kosta Runjaić (52 l.). Muci pomimo wyśmienitego spotkania nie może być pewny miejsca w pierwszym składzie.
- To się okaże. Mamy dobrą sytuację kadrową, mamy na jego pozycji wielu dobrych piłkarzy. Ernest bardzo rozwinął się w ostatnim sezonie, teraz oczekuje od siebie coraz więcej. Podobnie jak my od niego - ocenił szkoleniowiec. Po siedmiu kolejkach Legia jest liderem tabeli, mimo że ma do rozegrania jeszcze dwa zaległe mecze. Zespół ze stolicy jest niepokonany - odniósł cztery zwycięstwa i raz zremisował.
Muci sprawia, że Legia martwić się nie musi
- Po przerwie na kadrę gramy z Piastem Gliwice, ale najważniejszy jest teraz odpoczynek. Musimy zresetować głowy i ciało, a za tydzień znowu zaczniemy trenować na najwyższych obrotach - zapowiedział Runjaić. Intensywne dni czekają Muciego, który z Albanią rozegra eliminacyjne mecze z Czechami i Polską. W starciu z "Biało-czerwonymi" legionista będzie mógł spotkać się z dwoma kolegami - Bartoszem Sliszem (24 l.) i Pawłem Wszołkiem (31 l.), który dowiedział się o awaryjnym powołaniu do kadry tuż po meczu z Widzewem.
- Przed sezonem zrobiliśmy sobie cele-przystanki, a pierwszy z nich wypadł na pierwszą przerwę reprezentacyjną. W lidze jesteśmy na pierwszym miejscu, zrealizowaliśmy najważniejszy cel, czyli awans do Ligi Konferencji. Nie było łatwo, ale się nam udało i wszystko idzie w dobrym kierunku - powiedział Wszołek, który po wymagającym spotkaniu z FC Midtjylland, w niedzielę zagrał tylko 45 minut. Jednak nie oznacza to, że potrzebuje odpoczynku.
- To była ustalona rotacja z trenerem. "Maka" [Makana Baku - red.] też prezentuje jakość na treningach i zasługuje na szansę. Jesteśmy tu, gdzie jesteśmy, dzięki szerokiej kadrze - stwierdził wahadłowy, który zastąpił w kadrze kontuzjowanego Nicolę Zalewskiego (21 l.).