Podopieczni Ryszarda Wieczorka (46 l.) nie zrobili prawie nic, by strzelić bramkę, a jeśli walczyli, to... między sobą. W pierwszej połowie obrońca zabrzańskiego zespołu, Michał Pazdan (21 l.) i kapitan Górnika, Tomasz Hajto (36 l.) zderzyli się głowami. "Gianni" długo leżał na murawie, a przez resztę spotkania biegał z potężnym guzem na czole.
Bramka dla lechitów padła w kontrowersyjnych okolicznościach - po rzucie karnym, choć sędzia chyba nie miał racji, dyktując jedenastkę.