W pierwszej połowie gra była wyrównana, ale z minuty na minuty to Legia zyskiwała przewagę. Raz ładnym uderzeniem popisał się nowy nabytek Legii - Orlando Sa, ale piłka do jego strzale minęła słupek bramki Górnika. Ostatnie minuty to jeszcze większa przewaga Legii udokumentowana golem Inakiego Astiza. Z wolnego dośrodkowywał Tomasz Brzyski, w tłumie obrońca Górnika Boris Pandża zgrał piłkę wprost pod nogi stojącego w polu bramkowym Hiszpana, a obrońca strzelił mocno i umieścił ją w bramce. To była 42. minuta. - Musimy w drugiej połowie zagrać odważniej - zapowiadał w przerwie pomocnik gospodarzy, Łukasz Madej.
SREBRO I BRĄZ POLSKICH PANCZENISTÓW - CZYTAJ RELACJĘ LIVE Z CAŁEGO DNIA IGRZYSK OLIMPIJSKICH W SOCZI
Wyrównana gra trwała też w drugiej połowie. W pewnym momencie doszło do dramatycznego zdarzenia - Antoni Łukasiewicz i bramakrz Górnika Pavels Steinbors zderzyli się głowami. Obaj padli na murawę, a golkiper miał rozcięty łuk brwiowy. Łukasiewicz doszedł do siebie, a w 65. minucie Steinborsa musiał zastąpić Grzegorz Kasprzik. Legia dobiła gospodarzy w 78. i 83. minucie. Najpierw Radović odtrzymał idealne podanie z głębi pola od Rafaela Augusto i mimo asysty obrońcy minął Kasprzika i wpadkował piłkę do pustej bramki. Potem, po zamieszaniu w polu karnym piłkę niefortunnie wybijał Pandża, ta trafiła pod nogi Radovicia, który posłał ją w długi róg bramki Górnika i zdobył ósmego gola w sezonie.
Legia umocniła się na prowadzeniu w tabeli. Po 23 meczach ma na koncie 49 punktów. Druga w tabeli Wisła, która jutro w debrach gra z Cracovią, ma 40 punktów, a trzeci Górnik - 38.