Mecz nie był porywającym widowiskiem, za to wiatr był jak najbardziej porywisty i przeszkadzał piłkarzom w grze. Co prawda strzałów było sporo, ale z celnością w przypadku obu drużyn było zdecydowanie gorzej. Mecz miał duże znaczenie w perspektywie gry w grupie mistrzowskiej. Górnik musiał wygrać, aby zachować szansę na awans do czołowej ósemki, "Góralom" wywalczony punkt daje na to spore szanse.
Robert Lewandowski zagra w Manchester United? Polak celem Louisa van Gaala!
Wiedzieliśmy, że jest tu ciężki teren, że jesteśmy w podobnej sytuacji i przyjechaliśmy do Łęcznej, żeby nie stracić bramki. W pierwszej połowie zagraliśmy na dwóch napastników, ale to nie przyniosło efektu i wzmocniliśmy drugą linię. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy najlepszej sytuacji w tym meczu, kiedy Maciek Korzym nie trafił po podaniu Antona Slobody, jednak musimy uszanować ten remis i już myślimy o piątkowym spotkaniu z Wisłą - powiedział po spotkaniu Leszek Ojrzyński, trener Podbeskidzia.
Górnik Łęczna - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak - Łukasz Mierzejewski, Lukas Bielak, Tomislav Bozic, Patrik Mraz - Grzegorz Bonin, Maciej Szmatiuk, Tomasz Nowak, Filipp Rudik (77. Evaldas Razulis), Miroslav Bożok (67. Josue Prieto Josu) - Fiodor Cernych.
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Richard Zajac - Tomasz Górkiewicz, Pavol Stano, Bartłomiej Konieczny, Piotr Tomasik - Damian Chmiel, Adam Deja, Maciej Iwański, Adam Pazio (46. Anton Sloboda) - Bartosz Śpiączka (56. Maciej Korzym), Piotr Malinowski (88. Frank Adu Kwame)
Żółte kartki: Bożok - Chmiel.