Po fatalnym poprzednim sezonie, kończące się właśnie rozgrywki miały być etapem przejściowym w Legii, ale drużyna pod wodzą Kosty Runjaicia szybko weszła na wysoki poziom. Legioniści zdobyli Puchar Polski i są o włos od wicemistrzostwa kraju. Na dwie kolejki przed końcem zmagań w Ekstraklasie mają 6 punktów przewagi nad Pogonią Szczecin i wystarczy im zdobyć jedno "oczko" w meczach z Lechią Gdańsk i Śląskiem Wrocław lub jakiekolwiek potknięcie Portowców. Niezależnie od końcowych rozstrzygnięć, Legia zagra w eliminacjach Ligi Konferencji Europy od drugiej rundy. W przyszłym sezonie awans do fazy grupowej LKE z pewnością będzie jednym z głównych celów, ale w klubie zajdą też zmiany. Wiadomo już, że drużynę wzmocnią zakontraktowani Marc Gual i Patryk Kun, jednak niewykluczone są też transfery w drugą stronę. Duże zainteresowanie budzi m.in. Kacper Tobiasz, ale to Bartosz Slisz ma być najbliżej odejścia.
Bartosz Slisz odejdzie z Legii? Możliwy wielki transfer do czołowych lig
Takie informacje przekazał Piotr Kamieniecki z TVP Sport. Według jego informacji w ostatnich tygodniach to właśnie pomocnik Legii zaczął budzić duże zainteresowanie. Występami takimi, jak w ostatnim meczu z Jagiellonią Białystok (5:1), z pewnością zapadł w pamięć wielu obserwatorom. Slisz zaliczył z "Jagą" dwie asysty i popisał się efektowną "ruletą". W całym sezonie 24-latek rozegrał 36 spotkań, spędził na boisku 3150 minut i zanotował trzy asysty. Pod wodzą Runjaicia zaczął spełniać oczekiwania wiązane z najdroższym piłkarzem w historii Legii - w lutym 2020 r. trafił do Warszawy z Zagłębia Lubin za 1,84 miliona euro. Teraz może spłacić się z nawiązką.
Kontrakt Slisza obowiązuje do końca grudnia przyszłego roku i w stołecznym klubie liczą na sowity zarobek. Zdaniem dziennikarza TVP Sport zainteresowanie piłkarzem przejawia m.in. Girondins Bordeaux, które jest blisko powrotu do Ligue 1. W składzie drużyny jest już jeden Polak - były bramkarz Stali Mielec, Rafał Strączek. Nie jest to jednak jedyna opcja, bo pomocnikiem interesują się też kluby z Serie A i La Liga. Skauci z tych lig regularnie gościli ostatnio na meczach Legii, ale na stole nie pojawiła się jeszcze żadna konkretna oferta. Zbliża się okno transferowe, więc niewykluczone, że wkrótce taki stan rzeczy ulegnie zmianie.