Alexander Gorgon

i

Autor: Cyfrasport Alexander Gorgon

Gwiazda Pogoni przed hitem z Legią. Zdradza sposób na zatrzymanie lidera

2021-04-02 14:21

Jutrzejszy mecz Legii z drugą w tabeli Pogonią może zadecydować o mistrzostwie Polski. Ewentualne zwycięstwo Legii da jej 10-punktową przewagę nad Pogonią, co raczej będzie już nie do odrobienia. Co na to piłkarze Kosty Runjaica? - Chcemy wygrać i sprawić, żeby liga była ciekawa do końca. Legia ma najlepszych piłkarzy pod względem umiejętności indywidualnych, ale naszą siłą jest kolektyw – mówi nam Alexander Gorgon, pomocnik Pogoni.

"Super Express": - Czy twoim zdaniem mecz z Legią może rozstrzygać o mistrzostwie Polski?

Alexander Gorgon: - Jeśli Legia wygra i osiągnie przewagę 10 punktów na 7 kolejek przed końcem, to mistrzostwa już nie odda. Dla nas to ostatnia szansa, żeby przedłużyć nadzieje na wygranie ligi. Nie mamy żadnej presji, cieszymy się na ten mecz więc na pewno będzie się działo.

- W ubiegłym sezonie, jeszcze bez ciebie w składzie, Pogoń dwa razy ograła Legię w Warszawie. To będzie wasz atut psychologiczny?

- To fajne statystyki i bilans. Jeśli spojrzą na niego piłkarze Legii, to wiedzą, jaki dzisiaj czeka ich mecz. Ale statystki w piłkę nie grają. My musimy próbować narzucić swoją grę, żeby Legia miała na tyle dużo zadań w defensywie, i nie mogła rozpędzić się w grze do przodu i w ataku. Trochę dziwna sytuacja, gdy się gra pierwszy mecz po przerwie na kadrę, bo brakuje tego meczu w weekend i nie wiadomo czy się dobrze odpali. Ale tu się nie ma co się zastanawiać, bo w takim meczu wszystko musi dobrze funkcjonować a my musimy pomóc szczęściu.

- Patrząc na statystyki, to Tomas Pekhart strzelił w 19 meczach w lidze 19 goli. Wychodzi na to, że wam... też strzeli.

- Spokojnie. Według tej statystyki może powinien strzelić, ale w pierwszym meczu w Szczecinie nie strzelił. Jest groźny skoro prawie połowa dorobku bramkowego Legii, to jego robota, ale postaramy się go zatrzymać. Legia żyje z tego, że ma najlepszych zawodników w lidze pod względem indywidualnych umiejętności, ale kolektywem jaki stanowimy można też dużo osiągnąć.

- Przeciwko obrońcy Legii Josipowi Juranoviciowi grałeś w lidze chorwackiej. Jak go oceniasz?

- Widziałem jego mecze w barwach Legii i jego gra się nie zmieniła od występów w barwach Hajduka. To dynamiczny zawodnik, często idzie do przodu, jest wybiegany, operuje nisko na nogach co sprawia, że potrafi oszukać rywala zwodem, więc jest nieprzyjemnym przeciwnikiem na boisku. Ale skoro go znam, to może nam ułatwić zadanie. Wykonał dobry ruch przechodząc z Hajduka do Legii, gdzie ma lepszych partnerów do gry. To sprawiło, że został powołany do kadry Chorwacji.

Wspaniały gest LEGIONISTÓW przed świętami Wielkanocnymi. Wszołkowi szkliły się oczy

- To będzie twój pierwszy mecz na stadionie Legii?

- No właśnie, że nie. Nie grałem jeszcze w barwach Pogoni w Warszawie, ale wystąpiłem na Łazienkowskiej w barwach Austrii Wiedeń, mistrza tego kraju. W 2013 roku braliśmy udział w turnieju towarzyskim Deyna Cup. Z Legią wtedy nie graliśmy bo wylosowaliśmy innego rywala, ale jak widać, co się odwlecze, to nie uciecze.

- Dwóch młodych piłkarzy Pogoni - Sebastian Kowalczyk i Kacper Kozłowski zostali powołani do reprezentacji Polski, a ten drugi już w niej zadebiutował. Jak to odebraliście w klubie?

- Rewelacyjna sprawa. Powołania dla dwóch wychowanków klubu potwierdzają dobrą pracę z młodzieżą. Dla obu chłopaków to powinien być wiatr w żagle, i mam nadzieję, że wrócili do klubu z wielką motywacją, ochotą na więcej, co wpłynie też pozytywnie na naszą grę.

- Kozłowski w jednym z wywiadów powiedział, że jako starszy kolega mocno pomagasz mu na boisku i poza nim. W czym szczególnie?

- Przed laty, nawet jeszcze w tych czasach, gdy ja zaczynałem grę w I drużynie Austrii Wiedeń, to było ciężko wejść do drużyny, gdy jej większość stanowili starsi piłkarzy. Trzeba było wystawić łokcie i się nimi rozpychać. Teraz młodszym jest łatwiej, ale ważne, żeby starsi pomagali młodym i przykład Pogoni wskazuje, że to dobrze funkcjonuje. Staram się dawać wskazówki młodym piłkarzom, gdy brakuje im doświadczenia w pewnych sytuacjach.

- Dostrzegasz u Kozłowskiego ponadprzeciętny talent i możliwości?

- Nie daję wskazówek tylko Kozłowskiemu. Każdy młody który trenuje z I drużyną Pogoni ma potencjał, żeby grać co najmniej w Ekstraklasie. Podpowiadam zarówno „Kozłowi”, ale przecież Fornalczyk, ”Smoła” (Kacper Smoliński) czy „Łęgi” (Mateusz Łęgowski) są bardzo utalentowani, mają już umiejętności, a drobne wskazówki mogą im jeszcze uprościć wejście na wyższy poziom.

Starcie GIGANTÓW o mistrzowski tron. Tomas Pekhart kontra Dante Stipica. Kto będzie górą?

Najnowsze