Ogromny zawód w finale
Pogoń chciała sięgnąć po Puchar Polski, bo byłoby to jej pierwsze trofeum w historii. Jednak skończyło się na chęciach, bo w Warszawie górą był pierwszoligowiec z Krakowa. Atmosfera w szczecińskim klubie po porażce w finale był przygnębiająca. Portowcy stracili finansowo, bo zwycięzca tych rozgrywek otrzymuje pięć milionów euro. Stracili także szansę na wywalczenie przepustki do eliminacji Ligi Europy. Teraz muszą o występy w Europie powalczyć w ekstraklasie.
Zgubiło ich przekonanie
Przed meczem z Puszczą prezes Pogoni odniósł się do ostatnich wydarzeń w klubie. Co zdecydowało o niepowodzeniu szczecińskiej drużyny? - Myślę, że troszeczkę zgubiło nas to głębokie przekonanie, ze to jest ten mecz, w którym po prostu zagramy dobrze - powiedział prezes Jarosław Mroczek w rozmowie w Canal+ Sport. - Ten balonik został strasznie mocno napompowany. Jak każdy pewnie jechałem na ten mecz z takim przekonaniem. (...) W tych trudnych momentach klubu, bo to jest trudny moment, powinniśmy się zjednoczyć po to, żeby pomóc tym zawodnikom, tej drużynie, która jest w bardzo złej kondycji psychicznej. To jest oczywiste - tłumaczył sternik Pogoni.