Jaga tego dnia wcale nie była lepsza piłkarsko. Gospodarze wyglądali na spiętych, brakowało im cierpliwości i precyzji. Wisła Płock sprawiała zaś wrażenie drużyny pewnej siebie i swoich umiejętności. Nafciarze pierwsi zdobyli gola. Wynik otworzył w 35. minucie Jose Kante. Później mogli podwyższyć, ale Konrad Michalak nie wykorzystał swojej szansy.
Nic nie zapowiadało bramki dla gospodarzy, ale Jagiellonia, pomimo słabszej dyspozycji, doprowadziła do remisu. Zrobił to w 44. minucie strzałem głową Ivan Runje.
Po przerwie białostocczanie jakby zostali w szatni. Szybko skarciła ich Wisła drugim golem Jose Kante, lecz wtedy na ratunek przyszedł system VAR. Sędziowie gdzieś w akcji bramkowej dopatrzyli się faulu Semira Stilicia i anulowali trafienie, co doprowadziło do wściekłości gości.
Nafciarze nie panowali nad emocjami. W pamięci mieli gola, z którego ich okradziono. Stąd późniejsze trafienie Cilliana Sheridana w 65. minucie i czerwona kartka Dominika Furmana. Wisła czuła, że zabrano im marzenia o europejskich pucharach i nie mogła sobie z tym poradzić na boisku.
W doliczonym czasie gry murawa została zapełniona kibicami Jagiellonii, którzy myśleli, że Piotr Lasyk już zakończył mecz. Fani gospodarzy rzucili się na koszulki swoich ulubieńców, a jeszcze trwało spotkanie. Mecz został przerwany na kilka minut, lecz ostatecznie udało się go dokończyć.
Jaga została wicemistrzem. Wisła wylądowała na piątym miejscu.
Jagiellonia Białystok - Wisła Płock 2:1 (1:1)
Bramki: Ivan Runje 44, Cillian Sheridan 65 - Jose Kante 35
Żółte kartki: Łukasz Burliga, Cillian Sheridan - Semir Stilić, Cezary Stefańczyk, Jose Kante, Alan Uryga
Czerwona kartka: Dominik Furman 82 (za dwie żółte)
Jagiellonia: Kelemen - Bruliga, Runje, Mitrović, Guilherme - Frankowski, Kwiecień (70. Wlazło), Romanczuk, Pospisil (76. Świderski), Novikovas (0+3. Wasiluk) - Sheridan
Wisła: Daehne - Stefańczyk, Uryga, Dźwigała, Reca - Michalak (77. Łukowski), Szymański, Furman, Stilić (68. Biliński), Varela - Kante