Trener Adrian Siemieniec powadzi ekipę z Podlasia od rundy wiosennej poprzednich rozgrywek. Przejął w trudnym momencie. Zastąpił Macieja Stolarczyka. Najpierw Siemieniec utrzymał Jagiellonię w lidze, a w tym sezonie wprowadził ją do czołówki. Jego podopieczni są mocni u siebie, gdzie wygrali sześć (wszystkie!) meczów. Siódmą wygraną był triumf w Pucharze Polski. Najlepszym strzelcem jest Afimico Pululu. Francuz zdobył sześć bramek. Na miano odkrycia zasłużył obrońca Bartłomiej Wdowik, który popisuje się uderzeniami z lewej nogi. W wygranym 3:0 meczu z Zagłębiem Lubin strzelił gola bezpośrednio z rzutu rożnego. W dorobku ma już pięć trafień, z czego cztery padły po strzałach z rzutów wolnych. Jego postawę docenił selekcjoner Michał Probierz, który powołał go na wrześniowe zgrupowanie kadry. Jednak w meczach z Wyspami Owczymi i Mołdawią obiecujący zawodnik nie doczekał debiutu.
To stąd biorą się sukcesy Śląska, Jacek Magiera znalazł sposób na ligę. „Rozbili Legię w pył”
Były kadrowicz docenia także postawę Jagiellonii. - Mamy także Jagiellonię Adriana Siemieńca, również rewelację rozgrywek – napisał Kamil Kosowski w komentarzu na łamach „Przeglądu Sportowego”. - I to też nie są piłkarze z topu, to nie jest grupa zawodników, którą moglibyśmy stawiać w roli faworytów do zdobycia tytułu. Jaga zaskakuje i potrafi grać bez swojej gwiazdy - Jesusa Imaza. Na dzisiaj Jagiellonia i Śląsk prezentują się naprawdę świetnie – podkreślił były reprezentant Polski w swoim felietonie.
Legenda Śląska Wrocław pod wrażeniem Erika Exposito. Te cechy Hiszpana imponują mu najbardziej