Przez dwie godziny Hiszpan kręcił się po murawie przemoczony, zasępiony i smutny. Z piłkarzami nie zamienił ani słowa, unikał ich wzroku. Trening poprowadził jego asystent Luis Mila Villarroel.
- Czy wciąż jestem trenerem Polonii? Tak, przecież widać. Zostaję, ale na razie nie zamierzam mówić nic więcej, teraz muszę zabrać się do pracy - powiedział chwilę po treningu "Super Expressowi" Bakero. Nie chciał zdradzić, o czym rozmawiał z prezesem Wojciechowskim i na jakich warunkach zostaje w Polonii.
Na treningu nie pojawił się Paweł Janas (57 l.), który w poniedziałek zerwał umowę z Widzewem Łódź, aby podjąć pracę na Konwiktorskiej. Obejmie funkcję członka zarządu Polonii oraz wiceprezesa ds. sportowych.
W przeciwieństwie do trenera piłkarze Polonii byli podczas treningu w dobrych nastrojach, nie zrażali się nawet intensywnym deszczem i posępną miną Hiszpana. Może byli nawet zbyt zaangażowani, bo podczas walki o górną piłkę Radka Mynara (36 l.) z Rafałem Zembrowskim (19 l.) temu pierwszemu polała się krew z łuku brwiowego i pojechał do szpitala na zakładanie szwów.