Filip Marchwiński. To nazwisko zna każdy kto interesuje się polską piłką i talentami, które w najbliższych latach mogą zasilić pierwszą reprezentację. Kiedy jakiś czas temu "Marchewa" podpisywał profesjonalny kontrakt z Lechem, można było usłyszeć, że wielki kamień spadł z serca z tamtejszym działaczom, bo takiego talentu przy Bułgarskiej nie widziano od dawna. Ale... czas płynął i niedawno Lech stanął, a dokładniej rzecz ujmując, wciąż stoi przed wielkim zadaniem: przedłużenia umowy z wielką nadzieją, która między innymi strzeliła dla Lecha zwycięską bramkę z Legią.
O talencie Marchwińskiego w polskiej piłce wiedzą wszyscy, a więc również menedżerowie. W pewnym momencie "Marchewa" był najbardziej łakomym kąskiem na rynku agentów, ale długo interesy piłkarza zabezpieczał jego ojciec, odrzucający wszelkie propozycje współpracy. Kilka miesięcy temu rodzina Marchwińskich podpisała jednak umowę z Giovannim Branchinim. To potężny włoski menedżer, który od wielu lat działa na tamtejszym rynku, ale tak naprawdę ma powiązania na całym świecie. Reprezentował między innymi Brazylijczyków Romario, Carecę i Ronaldo, Francuza Jean-Pierre Papin i wiele innych gwiazd światowego topu.
Podpisanie umowy z Branchinim oznaczało, że transfer do Włoch jest bardzo realny, mówiło się nawet, że Marchwińskim interesuje się Juventus Turyn. Zaczęły się też jednak dywagacje na temat przedłużenia kontraktu z Lechem. Kwestia przedłużenia umowy przez Marchwińskiego ma nie tylko wielkie znaczenie dla Lecha, ale najpewniej też dla całej polskiej Ekstraklasy, bo wiele osób sądzi, że "Marchewa" może pobić transferowy rekord. Do tego jednak potrzebna jest dłuższa umowa z Lechem, bo raczej nikt nie wyłożyłby aż takich pieniędzy za piłkarza, którego obecny kontrakt wygasa już latem 2021 roku. Jak więc wygląda sytuacja? Zapytaliśmy o to Giovanniego Branchiniego, włoskiego agenta Marchwińskiego.
- Jestem bardzo, ale to bardzo optymistycznie nastawiony. Jeśli w najbliższych dniach nie stanie się nic nie przewidzianego, to Filip Marchwiński niedługo przedłuży kontrakt z Lechem, co oznacza świetne wieści dla wszystkich kibicujących tej drużynie - powiedział nam przed chwilą Branchini.
Zdaniem "SE" to świetna informacja dla wszystkich związanych z Lechem. Bo oznacza, że największy talent niedługo powinien związać się z klubem na dłużej, zabezpieczając Lecha przy ewentualnym wcześniejszym odejściu. Pozycja negocjacyjna klubu z Wielkopolski będzie dzięki dłuższej umowie o niebo lepsza, niż byłoby to w sytuacji, gdyby kontrakt był ledwie do lata 2021 roku. Ergo? Naszym zdaniem Marchwiński mocno zwiększy szansę, aby zostać najdroższym piłkarzem sprzedanym kiedykolwiek z Polski.