Kilkanaście dni temu napisaliśmy, jako pierwsi, że Lech Poznań wrócił do tematu pozyskania Jana Sykory, pomocnika Slavii Praga, który ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w Jabloncu. Według naszych informacji wicemistrz Polski był/jest gotowy zaoferować nawet milion euro za tego gracza, a to bardzo duże pieniądze, jak na polskie warunki.
Kilka dni po tym jak ujawniliśmy zainteresowanie Lecha, Sykora... odniósł kontuzję i sprawa stanęła pod znakiem zapytania. I znów: przez kilka dni nie było wiadomo, jak poważny jest to uraz, więc sprawdziliśmy: przerwa w treningach miała potrwać około 10 dni, a to by oznaczało, że negocjacje w sprawie transferu nie są zagrożone.
Dni mijały, nowych informacji nie było, aż do dzisiaj, gdy czeski dziennik "Blesk" poinformował, że temat jest zaawansowany i że Sykora podpisze z Lechem 4-letni kontrakt. Jaka jest prawda? Jak zawsze, sprawdziliśmy we własnych źródłach.
- Przejście Sykory do Lecha jest już niemal przesądzone, jest naprawdę blisko - usłyszeliśmy od osoby, która naszym zdaniem jest doskonale zorientowana w rozmowach między klubami.
A zatem... Trzeba jeszcze trochę poczekać, natomiast wiele wskazuje na to, że jeden z najciekawszych transferów lata w polskiej Ekstraklasie wkrótce się dokona.
Jan Sykora jednak trafi do Lecha? Czeski skrzydłowy mógłby być dużym wzmocnieniem
Lech Poznań wciąż kompletuje kadrę na zbliżający się sezon, a jedną z pozycji do obsadzenia jest skrzydło, zwłaszcza zakładając, że klub może opuścić Kamil Jóźwiak. Super Express jako pierwszy informował, że wicemistrz Polski interesuje się czeskim skrzydłowym Janem Sykorą (27 l.) ze Slavii Praga, oferując za niego duże, jak na polskie warunki, pieniądze. Jak teraz wygląda sytuacja?