Anton Sloboda, Podbeskidzie

i

Autor: CYFRASPORT Anton Sloboda, Podbeskidzie

Jeden gol na sobotę! Podbeskidzie pogrążyło Lechię. Remis w Białymstoku

2014-11-29 18:50

Nudne popołudnie w Ekstrklasie. W dwóch sobotnich starciach ligowych padł tylko jeden gol autorstwa Pavola Stano. Dał on triumf Podbeskidziu Bielsko-Biała nad Lechią Gdańsk. Tym samym gdańszczanie jeszcze bardziej skomplikowali swoją - i tak trudną - sytuację w tabeli. W Białymstoku natomiast - w ekstremalnych warunkach - padł bezbramkowy remis.

Popis bramkarzy. Bez wątpienia. Bartłomiej Drągowski oraz Grzegorz Sandomierski należeli do jedynych jasnych punktów w starciu Białymstoku.

Do takich ligowych potyczek najlepiej pasuje słynne powiedzenie ministra Sienkiewicza: " Ch..., d... i kamieni kupa". Na zmrożonej murawie - starcie toczone w ekstremalnych warunkach przy sześciu stopniach poniżej zera - płynnych akcji zobaczyliśmy niewiele. Piłkarze obu ekip sprawiali wrażenie, jakby ich głównym marzeniem było doczekanie ostatniego gwizdka.

Tadeusz Pawłowski: Hołota to boiskowy bandyta

Nie pomogły nawet szybkie zmiany Michała Probierza. Jagiellonia choć próbowała, nie dała rady pokonać Grzegorza Sandomierskiego i ostatecznie zaprzepaściła okazję, by wedrzeć się do ścisłej czołówki Ekstraklasy.

Po 17. kolejkach "Jaga" ma 28 punktów. Zawisza zgromadziła do tej pory dziewiętnaście "oczek" mniej i wciąż jest ostatnia w tabeli. 

Jagiellonia Białystok - Zawisza Bydgoszcz 0:0 (0:0)

Jagiellonia: Bartłomiej Drągowski - Filip Modelski, Sebastian Madera, Marek Wasiluk, Jonatan Straus - Nika Dzalamidze (46. Taras Romanczuk), Rafał Grzyb, Maciej Gajos, Łukasz Tymiński, Patryk Tuszyński (46. Przemysław Frankowski) - Mateusz Piątkowski

Zawisza: Grzegorz Sandomierski - Jakub Wójcicki, Paweł Strąk, André Micael, Sebastian Ziajka - Luís Carlos, Kamil Drygas, Hérold Goulon (55. Mica), Michał Masłowski, Wágner (90. Jakub Łukowski) - Rafael Porcellis

Żółta kartka: Drygas

Spodziewaliście się marszu Lechii w górę tabeli? Nic bardziej mylnego. Gdańszczanie w Bielsku-Białej znowu zawiedli. I to jak. Przez prawie godzinę grali z przewagą jednego zawodnika, ale ostatecznie polegli po klasycznej akcji w wykonaniu Pavola Stano.

Stoper gospodarzy wyskoczył w górę, wygrał pojedynek główkowy i - po dośrodkowaniu Macieja Iwańskiego z rzutu rożnego - dał ekipie Podbeskidzia punkty na wagę awansu - przynajmniej chwilowego - do strefy mistrzowskiej.

Gdańszczanie pogrążają się natomiast coraz bardziej i ich awans do czołowej "ósemki" wydaje się coraz bardziej nieprawdopodobny. 

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lecha Gdańsk 1:0 (1:0)
Bramki:
Stano 43

Podbeskidzie: Michal Peškovič - Tomasz Górkiewicz, Dariusz Pietrasiak, Pavol Staňo, Frank Adu Kwame - Marek Sokołowski, 11. Anton Sloboda, Maciej Iwański (52. Adam Deja), Sylwester Patejuk (77. Bartosz Śpiączka), Damian Chmiel - Róbert Demjan (67. Krzysztof Chrapek)

Lechia: Mateusz Bąk - Mateusz Możdżeń, Rafał Janicki, Adam Dźwigała, Mavroudís Bougaḯdis (61. Piotr Grzelczak) - Maciej Makuszewski, Ariel Borysiuk, Daniel Łukasik (72. Bartłomiej Pawłowski), Stojan Vranješ (46. Piotr Wiśniewski), Bruno Nazário - Antonio Čolak

Żółte kartki: Pietrasiak, Adu Kwame, Patejuk - Vranješ, Bougaḯdis

Czerwona kartka: Frank Adu Kwame (34, za drugą żółtą)

KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze