Wiosłowanie na ergometrach
Przed wyjazdem na wyspy warszawska ekipa wzięła udział w akcji „Wszyscy do wioseł”, gdzie zbierano pieniądze na wsparcie telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży. Czy to wiosłowanie na ergometrach przełoży się na sukces w Anglii? - Rywalizacja jest w naszej naturze, więc tym razem było tak samo - powiedział nam Kacper Tobiasz. - Oby te wiosła coś do naszych „motorków” wniosły. Na pewno będzie to potrzebne, bo drużyna Aston Villi jest obecnie w formie - przekonywał.
W Bimingham nie ma na nich mocnych
Bramkarz Legii ma rację, bo „Lwy” zajmują w Premier League czwarte miejsce, tuż za gigantami angielskiego futbolu. Do prowadzącego Arsenalu tracą dwa punkty, oczko do Manchesteru City, a Liverpool wyprzedza rywali warszawskiego klubu lepszym bilansem bramkowym. Ponadto Aston Villa może pochwalić się w lidze niesamowitą passą przed własną publicznością, gdzie jest niepokonana od marca.
Legia przerwie serię angielskiego klubu?
Czy Legia zdobędzie twierdzę Villa Park? W każdym razie wicemistrz Polski powinien wziąć przykład z Evertonu, który we wrześniu wygrał w Birmingham w Pucharze Ligi. Świetnie radzi sobie Oliver Watkins. Anglik strzelił w tym sezonie 12 goli: siedem w Premier League, pięć w Lidze Konferencji. - Aston Villa u siebie nie przegrywa meczów - zwrócił uwagę Tobiasz. - Notuje serię 13 spotkań bez porażki. Naszym celem jest tę serię przerwać - zadeklarował.
Mogą awansować już teraz
Na starcie zmagań Legia pokonała Aston Villę na Łazienkowskiej, co było sensacją pierwszej kolejki. Co ciekawe, wicemistrz Polski awans może zapewnić sobie nawet w przypadku potknięcia w Anglii. Pod warunkiem, że w rozegranym wcześniej meczu Alkmar - Zrinjski padnie remis lub wygra mistrz Bośni.
Nie taki diabeł straszny
Za wygranie grupy UEFA płaci 650 tys. euro, za drugie miejsce 325 tys. Do tego dochodzi bonus za udział w fazie pucharowej w wysokości 300 tys. euro, który może być zwiększony w przypadku przejścia do kolejnej rundy. - Pokazaliśmy w Warszawie, że nie taki diabeł straszny - przypomniał Tobiasz triumf nad przedstawicielem Premier League. - Jednak wydaje mi się, że drużyna Aston Villi nie podeszła do tego meczu tak, jak mogą to zrobić w czwartek. Ale to ich problem - stwierdził golkiper Legii. PO,