Ruch Chorzów koniec sezonu 2016/17 zaliczy do najbardziej nieudanych w historii. Najpierw kontrakt z klubem rozwiązał Patryk Lipski. Młoda gwiazda miała dość zaległości finansowych i odeszła z Cichej. Później na jaw wyszło to, że "Niebiescy" zalegają z premiami dla zawodników jeszcze za poprzednie rozgrywki. Problemy finansowe przełożyły się na cofnięcie licencji wydanej przez PZPN. Sportowo też nie zakończyło się dobrze - chorzowianie zajęli ostatnie miejsce w Ekstraklasie i z hukiem spadli do pierwszej ligi. Wciąż nie wiadomo czy wystartują na tym poziomie rozgrywek, czy nie powtórzy się los, który spotkał Polonię Warszawa, Widzew Łódź i ŁKS.
Zobacz wideo: Skandal w Chorzowie. Kibice Ruchu palili flagi, wbiegali na boisko i rzucali racami
Kibice są wściekli i nic dziwnego. Jednym z najbardziej znanych fanów Ruchu jest Kamil Durczok. W przejmującym felietonie na portalu silesion.pl znany dziennikarz odniósł się do sytuacji klubu. "Ruch się wyłożył, bo ciężko na to pracował. Latami. Idiotyczna gra, podjęta z grupką gówniarzy, nazywających siebie kibicami, a będących zwykłymi chuliganami albo bandytami, obciąża tak kolejnych prezydentów miasta, jak i władze klubu. To pierdoły, że tych młodzieniaszków trzeba szanować, bo to kibice, kochają klub, futbol, Chorzów, są najwierniejsi i dlatego to partnerzy. Podobne idiotyzmy wygadywali właściciele Legii, tolerując kolejne wybryki Żylety. I co? I nic, prócz rozgrywania meczów przy pustych trybunach" - wyliczył problemy Durczok.
Według dziennikarza mówienie o spadku Ruchu z powodu karygodnego błędu Tomasza Musiała podczas spotkania z Arką Gdynia, gdy Rafał Siemaszko strzelił dla żółto-niebieskich gola ręką, jest nie do przyjęcia. Felietonista uważa, że to nie napastnik gdynian, ani arbiter z Krakowa sprawili, że "Niebiescy" spadli. "Sędzia popełnił karygodny błąd podczas meczu z Arką? No i co z tego? Jak ktoś uważa, że to dlatego Ruch jest poza Ekstraklasą, to niech się zajmie pisaniem bajek. Najlepiej dla kiboli. Prawdziwi kibice wiedzą doskonale, że w klubie działo się źle. Bardzo źle. I to od lat" - czytamy.
Zobacz: Dziennikarze protestują przeciwko policji. Echa meczu Ruch - Górnik
W ostrych słowach Kamil Durczok opisał także wydarzenia z ostatniego meczu w Ekstraklasie, w którym Ruch mierzył się na własnym stadionie z Górnikiem Łęczna. Cały kraj obiegły obrazki, na których widać, że kibiców na murawie łapali policjanci przebrani w kamizelki dla fotoreporterów. Spotkało się to z powszechną krytyką, a działania służb potępiło także otwarcie Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. "Gwóźdź do trumny to akcja z rozdawaniem kamizelek FOTO policjantom. Mam we władzach klubu znajomych, nawet bliskich. Ale coś Wam powiem, moi drodzy: Bóg was opuścił, jeśli zgodziliście się na ukrycie pod szyldem mediów uzbrojonych w pistolety policjantów. Wstydźcie się. To więcej niż głupota. To zbrodnia" - odniósł się do całej sytuacji autor tekstu.