Karę wymierzył kielecki sąd, który rozpatrywał sprawę. Do zamieszek doszło na stadionie przy ul. Ściegiennego podczas niedzielnego meczu Korony z Rakowem po tym, jak jeden z kibiców Korony zerwał flagę drużyny z Częstochowy, zawieszoną w sektorze gości. W drugiej połowie flagę podpalono. Wtedy fani Rakowa zaczęli rzucać krzesełkami, próbowali również opuścić swój sektor.
Policja weszła na stadion
Na wniosek organizatora meczu na teren stadionu zostały wprowadzone siły policyjne, które nie dopuściły do bezpośredniej konfrontacji kibiców obu drużyn. Kibic Rakowa po incydentach został ukarany dwuletnim zakazem stadionowym i grzywną. Musi też opłacić koszty sądowe.
Kielecka policja zatrzymała kibica Rakowa, który przebywał w innym sektorze, niż ten, który był przeznaczony dla fanów zespołu gości. W trybie przyśpieszonym stanął w poniedziałek przed kieleckim sądem.
„Został ukarany dwuletnim zakazem stadionowym i grzywną w wysokości 2,1 tys. zł. Musi też opłacić koszty sądowe” – powiedziała mł. asp. Małgorzata Perkowska-Kiepas z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Złe informacje dla Szymona Marciniaka. UEFA podjęła decyzję, polscy kibice będą zawiedzeni
Policja pracuje nad identyfikacją kolejnych osób, które brały udział w zamieszkach. „Także tych pseudokibiców, którzy swoim zachowaniem mogły sprowokować inne osoby do określonego działania. Nie wykluczamy dalszych zatrzymań” – dodała funkcjonariuszka.