Podczas meczu chcąc rozpocząć szybki kontratak Legii, Boruc natknął się na rywala i stojącego mu na przeszkodzie Szymonowicza położył na ziemię. Efekt? Czerwona kartka i karny dla gości, zmarnowany przez Zreľáka. Potem Boruc jeszcze szturchnął operatora kamery, gdy zmieniał go Miszta. Potem na dodatek komentował sprawę w mediach społecznościowych. W środę 16 lutego obradowała Komisja Ligi, organ dyscyplinarny, który rozpatruje incydenty meczowe. Artur Boruc został przez nią ukarany. „Na zawodnika Legii Warszawa Artura Boruca nałożono karę dyskwalifikacji w 3 meczach Ekstraklasy oraz dodatkową karę pieniężną w wysokości 25 tysięcy złotych. Zawodnik otrzymał samoistną czerwoną kartkę w meczu Legia Warszawa – Warta Poznań w 20. kolejce Ekstraklasy” – głosi komunikat Komisji.
Artur Boruc szokuje swoim zachowaniem. Pokazano, co zrobił po czerwonej kartce, jest nagranie
– Komisja Ligi uznała, że agresywne zachowanie zawodnika nosiło znamiona naruszenia nietykalności cielesnej. Tego typu zachowania muszą być piętnowane w adekwatny sposób, bowiem są sprzeczne z Regulaminem Dyscyplinarnym i Kodeksem Etycznym PZPN. Komisja Ligi w wymiarze kary uwzględniła także zachowanie zawodnika, którego dopuścił się wobec operatora kamery. Przypadkowo zaszedł on drogę Arturowi Borucowi, a odepchnięcie pracownika produkcji TV było nieadekwatne do zaistniałej sytuacji – powiedział przewodniczący KL Jarosław Poturnicki.
– Komisja Ligi zajęła się także wpisem dokonanym po meczu przez zawodnika w mediach społecznościowych. Uznaliśmy, że po raz kolejny nieodpowiednio ocenił pracę sędziego. Artur Boruc dopuścił się już podobnego przewinienia w tym sezonie. Działał zatem w warunkach recydywy, co miało wpływ na zaostrzenie kary – dodał przewodniczący KL.