Po siedmiu chudych latach, które kibicom gromadzącym się na Arenie Zabrze kojarzyły się z niemocą ich ulubieńców, niezdolnych do pokonania Piasta, zawodnikom Górnika udało się w niedzielę przełamać feralną passę. Po golu Yosuke Furukawy w 89. minucie gospodarze wygrali 1:0, meldując się dzięki temu w górnej połowie tabeli.
Nie samo trafienie, ale wydarzenia je poprzedzające i następujące po nim wywołały niesamowite emocje – tym bardziej, że dotyczyły Lukasa Podolskiego. Mistrz świata pojawił się na murawie na ostatni kwadrans, najpierw bezpardonowo zaatakował Damiana Kądziora, a potem protestującym piłkarzom Piasta odpowiedział „gestem Kozakiewicza”.
Po golu wspomnianego Japończyka zabrzanin w dość irracjonalnym porywie zaatakował hokejowym bodiczkiem Jakuba Czerwińskiego, powalając gliwiczanina na murawę. Dopiero po tym zagraniu napomniany został przez Pawła Raczkowskiego żółtą kartką – i to też raczej jako prowodyr przepychanek między zawodnikami niż autor wspomnianego ataku na kapitana Piasta.
W obu tych przypadkach VAR – a tego dnia dowodził nim Szymon Marciniak – nie uznał za słuszne korygowanie decyzji rozjemcy. - Nie rozumiem, czemu tak się stało – zastanawiał się Adam Lyczmański, były arbiter ligowy, dziś w roli eksperta w studiu Canal+ Sport.
Cała sytuacja wywołała burzę w mediach społecznościowych, z dalekiej Hiszpanii odezwał się nawet były kapitan Piasta, Gerard Badia. Sam Podolski był zaś nader aktywny w wirtualnym świecie. Nie tylko odpowiadał na zaczepki, ale i opublikował filmik z… kurczakiem w roli głównej. Tak – pogardliwie – określani się w Zabrzu fani gliwickiego klubu.
Komisja Ligi zdecydowała w sprawie zachowań Lukasa Podolskiego
Na środowym posiedzeniu przedmiotem dochodzenia Komisji Ligi stały się… właśnie owe medialne aktywności Podolskiego. „Zawodnik (...) po meczu dopuścił się naruszenia norm moralno-etycznych obowiązujących w piłce nożnej poprzez zamieszczenie w serwisie społecznościowym „X” szeregu wpisów noszących pogardliwe i prowokacyjne znamiona” – głosi komunikat po jej posiedzeniu.
Za owe wpisy – ale także za wspomniany „gest Kozakiewicza” w stosunku do rywali - „Komisja Ligi nałożyła na zawodnika Górnika Zabrze - Lukasa Podolskiego karę pieniężną w wysokości 15 tysięcy złotych”. Natomiast rozczarowani poczuć się mogli ci, którzy oczekiwali jakiejkolwiek oceny faulu na Kądziorze oraz na Czerwińskim. Gremium nie zajęło w tej sprawie stanowiska.
Polacy sprawili Lukasowi Podolskiemu prawdziwe piekło! Nie mieli litości dla gwiazdora Górnika Zabrze
„Komisja Ligi w toku posiedzenia przeanalizowała także sytuację z 86. minuty meczu pod kątem możliwości zastosowania art. 49 Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN. Stanowi on: „Organ dyscyplinarny może orzec karę za przewinienie związane z grą w przypadku, jeżeli zawodnik dopuścił się szczególnie ciężkiego czynu podlegającego karze wykluczenia (czerwona kartka), który nie został dostrzeżony przez sędziego”. Jednakże w opinii Kolegium Sędziów PZPN, zarówno sędzia główny jak i sędziowie VAR dostrzegli zwykły faul Lukasa Podolskiego na zawodniku Piasta Gliwice - Damianie Kędziorze (rzut wolny bezpośredni), co oznacza że Komisji Ligi nie przysługuje prawo orzeczenia kary dyskwalifikacji dla zawodnika” – oznajmiono.
Wielkie kontrowersje, a do tego taka odpowiedź
Podolski będzie więc do dyspozycji trenera Jana Urbana w niedzielnym spotkaniu z Koroną, będzie jednak musiał sięgnąć głębiej do kieszeni. No chyba że skuteczne będzie odwołanie od kary, którego złożenie zapowiedział klub z Zabrza. Przy okazji Górnik – w przypływie dobrego, choć chyba nieco kontrowersyjnego, humoru – odniósł się do wspomnianego filmiku zawodnika z kurczakiem… „Mimo kary od Komisji Ligi wiemy, że Lukas Podolski kocha wszystkie zwierzęta” - wpis tej treści zamieszczono na koncie klubowym na platformie X oraz na Instagramie, opatrując go zdjęciem piłkarza z psem.