Stracony gol był niepotrzebny
W tym sezonie piłkarze Jagiellonii nie będą mile wspominać konfrontacji z Legią, bo w dwumeczu stracili dziesięć goli. Gospodarze byli podrażnieni porażką w poprzedniej kolejce z Pogonią i złość wyładowali na rywalu z Podlasia. - Widziałem sportowy gniew i koncentrację wśród drużyny - powiedział po zawodach trener Runjaić, cytowany przez klubowe media. - Graliśmy z dobrą energią i zaangażowaniem. Straciliśmy gola, który był niepotrzebny, ale zachowaliśmy spokój. W drugiej połowie zagraliśmy fantastycznie - ocenił szkoleniowiec.
Slisz zaliczył asystę piętą
Trudno nie przyznać mu racji, bo właśnie po przerwie Legia podkręciła tempo i rozniosła Jagiellonię. Wprawdzie Bartosz Slisz nie strzelił gola, ale należał do liderów gospodarzy. To właśnie po jego efektownym zagraniu piętą bramkę zdobył Ernest Muci. - Asysta przy drugiej bramce przyszła spontanicznie - tłumaczył Slisz. - Byłem blokowany przez jednego z graczy Jagiellonii. Jedyne co mogłem zrobić, to wycofać futbolówkę piętą - opisywał sytuację pomocnik Legii, który później zaliczył asystę przy trafieniu Macieja Rosołka.
Kramer ma za sobą ciężki czas
Szansę otrzymał napastnik Blaż Kramer, który w tym sezonie pauzował z powodu urazów. Wszedł w końcówce i przypieczętował efektowne zwycięstwo. - Mam za sobą bardzo ciężki czas - powiedział Słoweniec - Nie tak wyobrażałem sobie start w Legii. Liczę na to, że wszystko co najgorsze jest już za mną - zaznaczył.
Runjaić zadowolony ze Słoweńca
W słoweńskiego napastnika wierzy trener Legii. - Kramer wrócił do gry po wielu miesiącach cierpienia - przypomniał trener Runjaić. - Widzieliśmy jego emocjonalną reakcję po bramce, a także to jak zareagowała drużyna - zauważył szkoleniowiec warszawskiej drużyny przed którą mecze z Lechią na wyjeździe (20.05) i Śląskiem u siebie (27.05).