Lech Poznań doznał bolesnej porażki w swoim meczu ćwierćfinałowym Ligi Konferencji UEFA. Piłkarza "Kolejorza" przegrali u siebie 1:4 i czeka ich wyjątkowo męcząca przeprawa w starciu rewanżowym we Florencji. Zdaniem byłego reprezentanta Polski, Kazimierza Węgrzyna, Lech został oszukany na jedną bramkę zdobytą przez ekipę z Serie A. Jak powiedział ekspert "TVP Sport" to szok, że arbiter w tak skrajnej sytuacji nie zdecydował się na użycie VAR.
Lech Poznań został skrzywdzony? Ta bramka nie powinna paść!
Bramką dla Fiorentiny, która wzbudza kontrowersje jest uderzenie Bonaventury na 3:1. Włoch oddał co prawda precyzyjny strzał, ale interweniującemu Filipowi Bednarkowi pole widzenia ograniczał stanowczo Arthur Cabral, który znajdował się na wyraźnym spalonym. Sędzia nie dopatrzył się złego zagrania i nie skorzystał też z systemu VAR.
- - To jest dla mnie szok, że ten gol został uznany, to jest niewyobrażalne, że na takim poziomie można dopuścić i uznać taką bramkę. Według mnie ona nie powinna być uznana - przyznał Kazimierz Węgrzyn na antenie stacji "TVP Sport".
Listen on Spreaker.