Lechia Gdańsk przystąpiła do spotkania nie tylko w roli lidera i z wiedzą, że bez punktów z Poznania wyjechała Legia Warszawa, ale także z chęcią rewanżu za porażkę 2:5 z Wisłą Kraków w rundzie jesiennej. Gospodarze przed spotkaniem byli uznawani za faworyta i już od pierwszych minut chcieli to udowodnić.
W pierwszej połowie działo się jednak niewiele, a kibice byli świadkami klasycznego meczu walki. Cztery minut przed przerwą gospodarze dopięli jednak swego. Artur Sobiech przejął piłkę i precyzyjnie podał do Filipa Mladenovicia który nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce.
Niewiele zabrakło, aby odpowiedź Wisły nadeszła tuż po rozpoczęciu drugiej odsłony spotkania. Obrońcy Lechii wybili piłkę po rzucie rożnym gości, ale futbolówkę zgarnął Rafał Pietrzak, który od razu zagrał ją w pole karne. Po zgraniu jednego z piłkarzy Białej Gwiazdy piłkę w siatce umieścił Krzysztof Drzazga, ale sędzia odgwizdał pozycję spaloną pomocnika.
To samo spotkało Flavio Paixao w sześćdziesiątej trzeciej minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Portugalczyk głową umieścił piłkę w siatce, ale bramka nie została uznana, gdyż kapitan Lechii był na spalonym. W drugiej połowie optyczną przewagę miała Wisła, ale długimi minutami niewiele z tego wynikało. Kibice z Krakowa nie doczekali się nawet strzału celnego w wykonaniu swojej drużyny.
Lechia z dość dużym spokojem kontrolowała wydarzenia boiskowe i nie pozwoliła rywalom, aby ci urwali jej punkty. Dla gdańszczan był to trzynasty mecz bez porażki, ale co najważniejsze dla nich, uciekli na siedem punktów Legii Warszawa.
Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 1:0 (1:0)
Bramki: Filip Mladenović 41
Żółte kartki: Michalak, Mak - Sadlok
Lechia: Kuciak 3 - Fila 4 (77. Mak), Nalepa 4, Augustyn 3, Mladenović 4 - Łukasik 3, Kubicki 3 - Paixao 3, Makowski 3, Michalak 3 (70. Nunes) - Sobiech 3 (85. Arak)
Wisła: Lis 3 - Palcić 3, Wasilewski 2, Sadlok 2, Pietrzak 3 (79. Słomka) - Plewka 3 (63. Klemenz), Basha 3 - Błaszczykowski 3, Drzazga 3 (80. Grabowski), Wojtkowski 2 - Kolar 2