Odwołanie przyniosło efekt, karę anulowano
Przed laty Grzegorz Lato w meczu z Lechem został ukarany żółtą kartką. PZPN nałożył na niego zawieszenie, które wypadło na mecz... z Legią. - Był taki numer, gdy dostałem żółtą kartkę na Lechu za to, że biłem brawo sędziemu - powiedział Grzegorz Lato w rozmowie z naszym portalem. - I właśnie za to zostałem zawieszony na jeden mecz. Akurat graliśmy potem z Legią. Odwołaliśmy się, byłem na Wydziale Dyscypliny. Wyjaśniłem, jak było. Powiedziałem sędziemu, że nie zna się na przepisach. Nie uznał nam gola, odgwizdał spalonego. Arbiter do mnie: „uspokój się, bo dam ci żółtą kartkę”. Odpowiedziałem: „daj mi czerwoną, to sobie odpocznę”. Ale dał mi żółtą. Nie wiem, jak to zdarzenie opisał w protokole, ale zostałem zawieszony właśnie na mecz z Legią. Jednak zawieszenie cofnięto, a potem wygraliśmy z Legią 1:0. Wiadomo, kto strzelił gola. Prasa w stolicy pisała, jakim prawem anulowano mi karę - wyznał były król strzelców mistrzostw świata.