Legia

i

Autor: Tomasz Radzik

Legia, Lech, Wisła i Jagiellonia - największe klęski polskich pucharowiczów w XXI wieku [WIDEO]

2015-12-11 12:00

Legia Warszawa i Lech Poznań pożegnały się z rozgrywkami Ligi Europy w sezonie 2015/2016, a szczególnie zespół wicemistrzów Polski zrobił to w dość wstydliwy sposób. Został rozgromiony przez Napoli 5:2, co skłoniło nas do stworzenia tego rankingu. Zobacz największe wpadki i klęski polskich pucharowiczów w XXI wieku!

Zarówno Legia, jak i Lech przegrały swoje ostatnie mecze w obecnym sezonie Ligi Europy i pożegnały się z rozgrywkami, choć przed początkiem spotkań jedni i drudzy mieli teoretyczne szanse na awans. Mimo to ekipa z Warszawy została rozgromiona w Neapolu, a "Kolejorz" poległ u siebie z FC Basel. Jedni i drudzy w poprzednich latach dostarczali już nam powodów do wstydu, ale nie tylko oni. Swego czasu w pucharach udawało się "błysnąć" także Wiśle Kraków czy Jagielloni Białystok.

SSC Napoli - Legia Warszawa 5:2. Żałosna klęska Legii na pożegnanie z Ligą Europy

1. 01.11.2001, Valencia - Legia 6:1, Puchar UEFA

Legia niezbyt dobrze rozpoczęła mistrzowski sezon 2001/2002. W 2. rundzie Pucharu UEFA trafiła na dużo wyżej notowaną Valencię. Pierwszy mecz na Łazienkowskiej dawał jeszcze nadzieję, bo zakończył się remisem 1:1. W rewanżu "Nietoperze" pokazały jednak rywalom miejsce w szeregu. Już po pierwszej połowie gospodarze prowadzili 4:0, w drugiej co prawda stracili gola (zdobył go Stanko Svitlica), ale sami strzelili dwa kolejne. W ten wstydliwy sposób Legia odpadła więc z pucharów.

2. 08.07.2006, Lech - FC Tyraspol 1:3, Puchar Intertoto

Rozgrywki Pucharu Intertoto nigdy nie były traktowane specjalnie poważnie, ale Lech w swojej ignoracji wobec przeciwnika przeszedł samego siebie. W pierwszym spotkaniu w Mołdawii "Kolejorz" przegrał 0:1, ale u siebie chciał odrobić straty. Szczególnie, że otwarto jedną z trybun na stadionie przy Bułgarskiej, a mecz oglądało aż 14 tys. kibiców. Niestety musieli być świadkami prawdziwej klęski Lecha. Gospodarze przegrali 1:3, a honorowego gola zdołali wbić dopiero w ostatnim kwadransie spotkania.

3. 13.08.2008, FC Barcelona - Wisła Kraków 4:0, el. Ligi Mistrzów

Barcelona po słabiutkim sezonie zmieniła trenera (został nim Pep Guardiola), grę w pucharach musiała zaczynać od eliminacji, a tam trafiła na Wisłę. Piłkarze "Białej Gwiazdy" mogą się pochwalić, ze na własne oczy widzieli początek wielkiej "Barcy", która na koniec sezonu zdobyła potrójną koronę. Od gości niczego nie wymagano, a wysoka przegrana była do przewidzenia. W rewanżu w Krakowie gospodarzom udało się jednak wygrać z "drugim garniturem" Barcelony 1:0.

4. 22.07.2009, Levadia Tallin - Wisła Kraków 1:0, el. Ligi Mistrzów

Wisła znów została mistrzem Polski, a tym razem droga do fazy grupowej Champions League wydawała się o wiele łatwiejsza. Podopieczni Macieja Skorży trafili na estońską Levadię, ale już w pierwszym meczu okazało się, że o awans będzie niezwykle trudno. W Sosnowcu padł remis 1:1, a na rewanż "Wiślacy" jechali pełni nadziei i motywacji. Mimo to skompromitowali się całkowicie, przegrali 0:1 i odpadli z eliminacji. To był początek końca Macieja Skorży w roli trenera "Białej Gwiazdy".

5. 05.08.2010, Karabach Agdam - Wisła Kraków 3:2, el. Ligi Europy

Kolejny sezon i kolejna wielka wpadka Wisły. Tym razem z Henrykiem Kasperczakiem na ławce nie poradziła sobie ona w 3. rundzie eliminacji do Ligi Europy z azerskim Karabachem. Na swoim stadionie przegrała 0:1 i mogła odrobić straty w rewanżu, ale już po pierwszej połowie meczu przegrywała 0:3. Ostatecznie zdołała zmniejszyć rozmiary porażki, ale z pucharów i tak odpadła w kompromitującym stylu.

Lech Poznań - FC Basel 0:1. Nudny i słaby mistrz Polski odpadł z Ligi Europy

6. 07.08.2011, Irtysz Pawłodar - Jagiellonia Białystok 2:0, el. Ligi Europy

Dla Jagiellonii sam awans do eliminacji pucharów uznano za wielkie święto, a pierwszy mecz z Irtyszem poprawił humory kibicom z Białegostoku. Gol Tomasza Frankowskiego dawał zaliczkę przed rewanżem, ale w Kazachstanie zamiast postawić kropkę nad "i" "Jaga" przegrała 0:2. Gospodarze załatwili sprawę jeszcze w pierwszej połowie, a mimo huraganowych ataków ekipy Michała Probierza wynik nie uległ już zmianie.

7. 01.08.2013, Żalgiris Wilno - Lech Poznań 1:0 oraz 08.08.2013 Lech - Żalgiris 2:1

Lech był zdecydowanym faworytem dwumeczu w 3. rundzie eliminacji do Ligi Europy. W Wilnie nieco pechowo przegrał 0:1, dlatego w rewanżu "Kolejorz" miał pokazać siłę i odrobić straty. Kibice też gorąco w to wierzyli, bo wywiesili nawet niefortunny transparent "Litewski chamie klęknij przed polskim panem". Ostatecznie jednak to piłkarze i fani gospodarzy musieli klęknąć i uznać wyższość rywali. Lech wygrał 2:1, ale to było za mało, by wyeliminować malutki klub z Litwy.

8. Sezon 2013/2014, Legia Warszawa, faza grupowa Ligi Europy

Do tego momentu wymienialiśmy pojedyncze wpadki polskich klubów, ale to, co zrobiła Legia w fazie grupowej Ligi Europy w sezonie 2013/2014, zasługuje na oddzielne odnotowanie. Piłkarze Jana Urbana po mistrzowskim sezonie odpadli z eliminacji do Ligi Mistrzów po dwumeczu ze Steauą Bukareszt, ale trafili do Ligi Europy. Tam spodziewano się, że "Wojskowi" pokażą się z niezłej strony na arenie Europejskiej. Wówczas ich rywalami byli: Lazio, Trabzonspor i Apollon Limassol. Niestety w pięciu pierwszych meczach nie wygrali ani razu, a na dodatek nie strzelili żadnego gola! Przełamanie miało miejsce w wyjazdowym spotkaniu z Apollonem, ale zwycięstwo 2:0 było już tylko i wyłącznie na otarcie łez.

9. 31.07.2014, Stjarnan - Lech Poznań 1:0, el. Ligi Europy

Rok po wstydliwej wpadce z Żalgirisem Lech miał szansę na rehabilitację, bo w 3. rundzie eliminacji do Ligi Europy trafił na pół-amatorski zespół z Islandii. Wszyscy kibice i piłkarze spodziewali się więc łatwej przeprawy, tymczasem pierwszy mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla rywali. W rewanżu "Kolejorz" próbował odrabiać straty, ale na swoim boisku nie zdołał zdobyć nawet gola i pożegnał się z pucharami.

10. 10.12.2015, Napoli - Legia Warszawa 5:2, faza grupowa Ligi Europy

Legia w obecnym sezonie Ligi Europy prezentowała się bardzo słabo, ale paradoksalnie przed ostatnią kolejką wciąż miała szansę na awans z grupy. Najważniejszym warunkiem było zwycięstwo z Napoli, ale już tu podopieczni Stanisława Czerczesowa zawiedli. Grający w rezerwowym składzie rywale wbili im aż pięć goli, a dwa stracone były raczej wynikiem szczęścia, niż faktycznych umiejętności legionistów.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze