Jeszcze kilka miesięcy temu większości polskich kibiców nawet nie przeszłoby przez myśl, że Legia może być na równi zestawiana z Realem Madryt czy innymi gigantami europejskiej piłki. Tymczasem ostatnie tygodnie są dla stołecznego klubu tak niesamowite, że momentami wręcz aż absurdalne. Najpierw remis 3:3 z "Królewskimi" w fazie grupowej Ligi Mistrzów, a teraz nominacja do prestiżowej nagrody Globe Soccer Awards. I to nie żarty. To fakty.
Mistrzowie Polski do tego grona trafili przede wszystkim dzięki wywalczeniu pierwszego od 21 lat awansu do Champions League. Ponadto organizatorzy zauważają, że Legia regularnie zdobywa trofea na krajowym podwórku, dlatego też zasłużyła na nominację. Patrząc na uzasadnienie wydaje się, że nagroda ta nie jest zbyt poważna i nie decydują o niej poważni ludzie, skoro postanowili wskazać na "Wojskowych" jako potencjalnie najlepszy klub roku. Ale z drugiej strony galę, która odbędzie się 27 i 28 grudnia w Dubaju organizują ECA (Stowarzyszenie Klubów Europejskich) oraz EFAA (Stowarzyszenie Agentów Piłkarskich), a w jury zasiadać będą takie osobistości jak Luis Figo, Fabio Capello czy Antonio Conte. Ponadto w przeszłości na gali przemawiali m.in. Pep Guardiola, Jose Mourinho, Diego Maradona, Gianni Infantino czy Zinedine Zidane, a oni raczej nie zgodziliby się, by brać udział w jakiejś pierwszej lepszej farsie.
Warto też spojrzeć na to, kto w poprzednich latach zgarniał nagrody - dla najlepszego klubu były to FC Barcelona, Bayern Monachium czy Real Madryt, a dla najlepszego piłkarza choćby Leo Messi. Teraz wśród nominowanych do wyróżnienia nagrody roku ponownie jest Argentyńczyk, a poza nim także Cristiano Ronaldo, Jamie Vardy, Gareth Bale, Antoine Griezmann oraz Gonzalo Higuain. Nagrodę dla najlepszego trenera mogą zaś zgarnąć Zinedine Zidane, Claudio Ranieri, Fernando Santos, Massimiliano Allegri oraz Unai Emery. Wszystko to pokazuje, że mamy do czynienia z naprawdę prestiżową i organizowaną z dużym rozmachem galą.
Legii pozostaje się cieszyć z wyróżnienia, ale najpewniej na tym się skończy. Znalazła się bowiem w doborowym towarzystwie, bo o miano najlepszej drużyny roku będą też walczyć Real Madryt (zwycięzca Ligi Mistrzów), Leicester City (sensacyjny mistrz Anglii), Sevilla (trzeci raz z rzędu wygrała Ligę Europy) oraz Molde FK, które zanotowało największy postęp w europejskim rankingu - z 164. miejsca awansowało na 97. lokatę.
