- Jestem najbardziej zaskoczony tym, co działo się na boisku. Ostatnie dwa tygodnie, a szczególnie sparing z Koroną wyglądały tak, jakby coć drgnęło. Tymczasem ten mecz uważam za absolutnie nieudany. Wcale nie chodzi o wynik, dziś grała tylko jedna drużyna - Polonia - obwieścił Lenczyk.
- Mimo że udało nam się strzelić bramkę, to kolejny mecz pokazał, że prowadząc mamy większe problemy, niż nie prowadząc. Bardzo dużym kłopotem są stałe fragmenty gry. Nie mamy lidera na boisku, nie mamy tej charyzmy, która powinna cechować drużynę grającą w Ekstraklasie. Krzyczący w bramce Marcin Cabaj to może nie mało, ale to nie on powinien to robić - zauważył szkoleniowiec. - Widząc w szatni mocno zmęczonych zawodników, z głową między kolanami, wiem, że przed nami tydzień ciężkiej roboty, aby to podnieść. Tym bardziej, że jedziemy do Odry, a w Wodzisławiu zawsze trudno się gra - dodał.
Po raz kolejny Lenczyk odniósł się do tego, że Cracovia gra swoje mecze w roli gospodarza poza Krakowem: - Nie mamy meczów na swoim stadionie, co było dziś widać.. Gdyby było dziesięć tysięcy kibiców, to pewnie byłby doping, a nie krzyki w moją stronę, czy piłkarzy.
Lenczyk: Jestem zaskoczony
W pierwszym sobotnim spotkaniu Ekstraklasy Cracovia przegrała 1:2 z Polonią Bytom. "Pasy" nie zaznały smaku zwycięstwa od sierpniowego pojedynku z Lechem Poznań. Po meczu opiekun krakowian, Orest Lenczyk przyznał, że jest zdziwiony postawą swojego zespołu.