Bo Lenczyk gwarantuje odpowiedni poziom. A tak na początku sezonu, nim drużynę przejął Lenczyk, prezes Filipiak czerwienił się ze wstydu.
Niektórzy twierdzą, że opiekun krakowskiego klubu to dziwak. Owszem, Lenczyk to prawdziwy oryginał. Mówi wprost, że nigdy nie będzie przydupasem i nikomu nie uda się zamknąć mu pyska. Tylko czy na pewno dziwactwem jest to, że nie toleruje chały i dziadostwa, a niektórych z futbolistów nazywa piłkarskimi szmatami lub klubokrążcami?
Cztery wygrane z rzędu wprawiły prezesa Filipiaka w euforię. Właściciel Cracovii już zapowiedział, że zimą sypnie groszem. Co na to Lenczyk?
- Sądzę, że lepiej kupić choinkę kilka dni przed Wigilią niż już w święta. Bo na koniec zostają same brzydkie, takie bez igieł - w ten sposób odniósł się do transferowej ofensywny krakowskiego klubu.
Czy wiosną 2010 Cracovia zamieni się w piękną choinkę, czy taką bez igieł?