W Śląsku już nikt nie pamięta o fatalnym ubiegłym sezonie. Popisów Wojskowych przeważnie nie dało się oglądać, a ligowy byt zapewnili sobie dopiero w przedostatniej kolejce. Teraz ma być inaczej, więc trener Jan Urban pożegnał się aż z 12 piłkarzami. W ich miejsce szybko zakontraktowano nowych zawodników o uznanych nazwiskach. Przyszli już: skrzydłowy Jakub Kosecki (Sandhausen, wcześniej Legia), napastnik Arkadiusz Piech (Apollon), pomocnik Michał Chrapek (Lechia), obrońcy Dorde Cotra (Zagłębie) i Igor Tarasovs (Giresunspor Kulubu) oraz bramkarz Jakub Słowik (Pogoń). Ten ostatni ma być zmiennikiem Jakuba Wrąbla (reprezentant młodzieżówki), który wrócił z wypożyczenia z Olimpii Grudziądz.
- Nie jest to koniec wzmocnień - mówi Tomasz Szozda, rzecznik prasowy Śląska. - Ale o szczegółach nie mogę jeszcze mówić. Na pewno szukamy napastnika i defensywnych pomocników.
Na celowniku wrocławian są Marcin Robak z Lecha i Daniel Łukasik z Lechii. Ten pierwszy jest w otwartym konflikcie ze sztabem trenerskim i bardzo wątpliwe, aby został w Kolejorzu. Zawodnik ma propozycje z innych klubów, ale na korzyść Śląska ma przemawiać determinacja, bo to bodaj już czwarta próba ściągnięcia Robaka do WKS. Natomiast Łukasik wrócił właśnie do Gdańska z wypożyczenia do 2. Bundesligi, gdzie w zespole Sandhausen grał razem z Koseckim. Defensywny pomocnik nie należy do ulubieńców Piotra Nowaka, dlatego też rozgląda się za nowym pracodawcą.
Interesujące, że ruchy transferowe dokonują się tuż przed zmianą właściciela Śląska. Gmina Wrocław, która jest teraz większościowym udziałowcem, wystawiła swoje akcje na sprzedaż. Zgłosiło się czterech chętnych. Nowego właściciela klubu mamy poznać do 6 lipca.