Lukas Podolski trafił do Górnika Zabrze latem 2021 roku. To wtedy spełnił swoje słowa o grze dla Górnika, które wypowiadał przez całą wielką karierę. Wcześniej grał m.in. w Bayernie Monachium i Arsenalu, więc nie dziwi, że z miejsca stał się czołową gwiazdą Ekstraklasy. W końcu nie często zdarza się, by mistrz świata trafił do naszej ligi. "Poldi" sięgnął po Puchar Świata z reprezentacją Niemiec w 2014 roku, a dziesięć lat później zachwyca kibiców w koszulce Górnika. Robi to ku uciesze m.in. żony, Moniki Puchalski. Choć Polka jest małżonką piłkarza światowej klasy, to stroni od błysków fleszy i próżno szukać o niej szczegółowych informacji. Teraz trochę więcej zdradził sam Podolski, który w rozmowie z "Bildem" opowiedział o początkach ich relacji, która trwa już 20 lat i 13 lat temu poskutkowała ślubem.
Zobacz w galerii poniżej, jak Lukas Podolski mieszka w Polsce:
- Kiedyś umówiliśmy się na spotkanie. Oboje przyszliśmy na naszą pierwszą randkę w bieli, nie uzgadniając tego. Jeśli to nie jest znak! Rozmawialiśmy i od razu wiedziałem, że to właściwa kobieta dla mnie - zdradził Podolski w rozmowie z "Bildem". Przyszłą żonę poznał dwie dekady temu, gdy miał 18 lat i był dopiero u progu wielkiej kariery. Jego wybranka serca jest o rok młodsza i pracowała wtedy jako kosmetyczka. Monika przyszłego męża poznała przez wspólnego znajomego. 20 lat później zakochani wychowują troje dzieci - Luisa, Mayę i Ellę. Najstarszy syn ma już blisko 16 lat, a najmłodsza Ella nieco ponad rok. Ostatnio mogli cieszyć się wspólną Wielkanocą.
- Na Wielkanoc wraz z rodziną malowaliśmy pisanki. W ten sposób obchodzimy ten czas odkąd mój syn przyszedł na świat. W Polsce Wielkanoc obchodzona jest z wielkim hukiem. Moja żona i moja mama gotują. Smaczna kaczka, niezłe kluski, fajna polska rolada, a potem trochę słodkości. W tle jest włączone radio, polska stacja. Słuchamy piosenek, opowiadań, wiadomości i prognozy pogody - wyznał piłkarz Górnika. Jego kontrakt obowiązuje do końca czerwca przyszłego roku. - Obecnie nie planujemy powrotu do Niemiec. W Polsce czujemy się dobrze. Dzieci są szczęśliwe, moja żona jest szczęśliwa. Być może plany będą wyglądać inaczej po 2025 roku, kiedy być może nie będę już grał - wyjaśnił.