"Super Express": - Powrót tuż, tuż. Górnik Zabrze nigdzie nie wyjechał, przygotowywaliście się na własnych obiektach…
Marcin Brosz: - Nie piłka była najważniejsza w minionych dwóch miesiącach, choć całe nasze życie kręci się wokół niej. W pierwszych tygodniach pandemii, zarówno piłkarze i inni pracownicy klubu, pomagali ludziom, którzy byli w potrzebie podczas kwarantanny. Gdy wróciliśmy do treningów, to uznaliśmy , że nasze obiekty, z dwoma boiskami są wystarczająco dobre, żeby się przygotowywać. Bardzo przestrzegaliśmy wszelkich zasad bezpieczeństwa, pilnie i dokładnie śledziliśmy jak powracała do gry Bundesliga.
- W jakim zakresie dokładnie?
- Dzięki znajomościom, również naszego dyrektora Artura Płatka, mieliśmy kontakt z piłkarzami z Niemiec. Pytaliśmy o wiele rzeczy, ale nie chciałbym zdradzać szczegółów. Tam jest sporo urazów po powrocie do grania, chcemy tego uniknąć. Duże znaczenie będzie miała szeroka ławka rezerwowych, każdy zawodnik dostanie szansę przy dużej częstotliwości meczów. Uważam, że to rezerwowi zawodnicy mogą decydować na którym miejscu będziemy na koniec rozgrywek.
Śląsk Wrocław już wzmacnia kadrę. Pierwszy transfer na przyszły sezon
- Jest pan zwolennikiem pięciu zmian w meczu, jak w Niemczech?
- Przygotowujemy się na wariant, że będą 3 zmiany. Bardzo podoba mi się natomiast pomysł, żeby mecze odbywały się w obecności kibiców, nawet do 1000 osób, oczywiście z zachowaniem zasad bezpieczeństwa (rozmowa odbyła się jeszcze przed decyzją rządu o tym, że na stadionach będzie mogło być 25% kibiców - przyp. red). To pokazałoby, że wracamy do normalności. Zmieniłaby się narracja rozmów w domach i na ulicy, więcej mówiłoby się o sporcie i o piłce, a mniej o pandemii.
- Według nieoficjalnych źródeł Igor Angulo jest jedynym piłkarzem, który nie przyjął warunków obniżenia pensji. Czy to utrudnia panu pracę, nie zakłóca atmosfery w grupie?
- Nie mogę potwierdzić czy dementować tej informacji, to nie moja rola. Mogę mówić o formie sportowej Igora. Mieliśmy w sobotę grę wewnętrzną, w której strzelił 2 bramki. Przygotowuje się najlepiej jak potrafi do meczu z ŁKS-em Łódź i czeka na niego z niecierpliwością.
Przed startem Ekstraklasy. Gwiazda Lecha Poznań autorem najszybszego gola w lidze
- Ale dla pana jako trenera jest ważne, żeby mieć go do końca sezonu (19 lipca), a on ma kontrakt do 30 czerwca. Klub podpisze z nim aneks, jak zrobił to Lech Poznań z Christianem Gytkjaerem?
- Nie tylko jemu kończy się kontrakt 30 czerwca, rozmowy menedżerów piłkarzy z klubem trwają. Jestem przekonany, że nie będzie problemów i Igor do końca sezonu będzie z nami. Dla mnie jedynym kryterium jest to, czy wygra rywalizację z kolegami i tym Igor musi się martwić.
- Pojawiła się informacja, że Hellas Verona jest zainteresowana ściągnięciem Przemysława Wiśniewskiego. Czy ten niespełna 22-letni obrońca jest gotowy na wyjazd za granicę?
- Dobre pytanie. Wiśniewski dopiero wchodzi do Ekstraklasy, a my już mówimy o jego następnym kroku, czyli transferze za granicę. Młodzi muszą rozsądnie planować przyszłość. Górnik Zabrze jest dobrym miejscem, żeby przez 2-3 lata tu się rozwijać. Uważam, że następnym etapem dla Przemka powinna być systematyczna gra w Górniku, robienie lepszych wyników, a kolejnym celem reprezentacja Polski.
- Ale pojawiła się informacja, że wyceniacie Wiśniewskiego na 4 mln euro. Jeśli ktoś wyłoży taką kwotę już latem, to go sprzedacie?
- Ja nie chcę mówić o kwotach, bo to nie moja działka. Dyrektor sportowy może powiedzieć skąd taka kwota. Powtórzę, że Górnik jest bardzo dobrym miejscem, żeby się tu rozwijać. Przemek wie, gdzie był 2 lata temu, gdzie jest teraz i czego mu jeszcze brakuje. Nie powinien patrzeć na informację ni stąd ni zowąd, że chce go jakiś klub. Po pierwsze musi grać i być lepszym od tych którzy też są w kadrze. Na dzisiaj Przemek gra w I zespole, ale nie wiem czy wyjdzie na mecz z ŁKS. Rywalizacja jest duża, bo mam doświadczonego Mateusza Matrasa, a młody Olek Paluszek przeszedł aklimatyzację w zespole seniorów i pokazuje, że chce w nim grać.
Legia z awansem w Pucharze Polski, a Tomas Pekhart ze słodkim upominkiem