Marek Papszun: Moim wzorem jest Piłsudski

i

Autor: Łukasz Sobala/Press Focus Marek Papszun: Moim wzorem jest Piłsudski

Marek Papszun, trener Rakowa Częstochowa: Moim wzorem jest Józef Piłsudski

2018-11-03 5:00

- W kolejnej rundzie Pucharu Polski chciałbym trafić na Legię. Ten mecz miałby dodatkowy smaczek. Jestem z Warszawy, jako chłopak kibicowałem drużynie z Łazienkowskiej. Jeździłem za Legią na wyjazdy. Starcie z mistrzami Polski byłoby dla mnie podróżą sentymentalną - mówi Marek Papszun (44 l.), trener Rakowa Częstochowa, który w 1/16 finału Pucharu Polski wyeliminował Lecha Poznań (1:0), a w I lidze prowadzi z dużą przewagą..

„Super Express”: - Z Kolejorzem zagraliście wyśmienicie. Z pomysłem, odwagą, determinacją. Faworyzowani rywale nie byli w stanie nic zdziałać.
Marek Papszun: - Mimo tego, że Lech bardzo poważnie podszedł do tego meczu, powinniśmy wygrać 4:0, no ostatecznie 4:1. Sędzia nie uznał prawidłowej bramki Miłosza Szczpańskiego. Ale najważniejszy jest efekt końcowy, a ten jest taki, że to my gramy dalej.

- Co jest dla pana ważniejsze, liga czy puchar?
- Poza Legią i Lechem, które celują i w mistrzostwo, i w Puchar Polski, przedstawiciel każdej innej drużyny powiedziałby, że priorytetem jest liga. Puchar to fajny dodatek, ale nie ukrywam, że chcemy w tych rozgrywkach zajść jak najdalej. Również ze względu na właściciela klubu. W poprzednich latach szef był mocno rozczarowany, kiedy Raków szybko żegnał się z pucharem.„Super Express”: -

- Jak historyk trafił na trenerską ławkę?
- Miałem dwa fakultety, bo oprócz studiów historycznych jestem również absolwentem AWF i trenerem. Jednak II liga, którą wygraliśmy, a teraz I liga to za poważne rozgrywki, by łączyć je z nauczaniem historii. Trzeba było się na coś zdecydować i tak od trzech lat jestem zawodowym trenerem.

- Teraz po sukcesach Rakowa po tego historyka podobno ustawia się w kolejce pół piłkarskiej Polski...
- Mam satysfakcję, że z piłkarskich nizin udało mi się wejść na górę, a choć do szczytu, czyli Ekstraklasy droga jeszcze daleka, to pozostaje w naszym zasięgu.

- Ma pan ulubioną postać historyczną?
- Wiele, ale największym szacunkiem darzę Józefa Piłsudskiego. Miał charakter i autorytet. Był liderem, wodzem, który nie znosi sprzeciwu, ale jednocześnie bierze na barki całą odpowiedzialność za swoje decyzje. Widzę wiele analogii pomiędzy dowódcą wojska a trenerem. Szkoleniowiec też musi być liderem, a jak trzeba i dyktatorem. Poza tym dobra organizacja cechuje skuteczną armię i skuteczną drużynę.

Najnowsze