Wśród polskich graczy panuje opinia, że trener dał zbyt duży kredyt zaufania obcokrajowcom. Wiele mówi się o tym, że Bruno Mezenga to kompletnie nietrafiony transfer.
- Brazylijczyk nie dość, że nie strzela, to spisuje się fatalnie. Nie tylko w czasie meczów, ale też na treningach - mówi nam osoba pracująca w Legii.
Przeczytaj koniecznie: Bajor: Wygramy z Legią!
- Trener Skorża wiele mówił o odpowiednim podejściu do zawodu, o profesjonalizmie. Z tego, co na razie widać, to Mezendze zależy tylko na brylantowych kolczykach w uszach. Niedawno na stołówce spadł mu makaron. Bruno nawet nie chciało się go podnieść z ziemi. Mało tego, próbował go kopnąć dalej pod stół, ale... nie trafił.