Śląsk rozbił Odrę, a jego nowy lider Sebastian Mila rozegrał kapitalny mecz. O reprezentacji jeszcze nie mówi, ale może już niedługo.
Trener gości Janusz Białek był rozgoryczony: - Nie mieliśmy nic do powiedzenia. Nie poznawałem moich zawodników, którzy chyba za długo świętowali po ostatniej wygranej z Legią. Zresztą to jakaś prawidłowość, że jak wygramy z legionistami to potem zaliczamy fatalne występy.
Ozdobą spotkania były dwa gole, w których udział miał Mila. Najpierw sam trafił głową, by po kilku minutach popisać się piękną asystą.
- Zagraliśmy wszyscy po prostu świetny mecz i dlatego rywal nie miał nic do powiedzenia - powiedział skromnie Janusz Gancarczyk, strzelec dwóch goli dla Śląska.