Ekstraklasa. Miroslav Radović: Legia jeszcze powalczy o mistrzostwo

2010-10-31 12:00

Legioniści wygrali trzy ostatnie spotkania, wszystkie na wyjeździe. W niedzielę, tym razem na własnym stadionie, chcą w starciu z Górnikiem przedłużyć zwycięską serię. - Kryzys już poza nami. Niektórzy za wcześnie nas skreślili - mówi pomocnik Legii Miroslav Radović (26 l.).

Legia jest na fali. Wydaje się, że trener Maciej Skorża opanował sytuację, a jego zespół podąża już we właściwym kierunku.

- Było źle, ale jak to mówią: co cię nie zabije, to cię wzmocni - zauważa Radović. - Widocznie wszystko w życiu trzeba przeżyć, a z "kasowaniem" szans Legii na tytuł trzeba było się wstrzymać. Teraz jest super. Mamy na koncie trzy zwycięstwa z rzędu, ale to nie koniec, bo ta nasza passa może trwać dalej. Przed nami dwa bardzo ważne mecze z Górnikiem i Jagiellonią. One pokażą, ile jesteśmy warci. Gramy u siebie, na Łazienkowskiej, gdzie kibice dają nam niesamowitego "powera". I nawet, gdy ich zawodziliśmy na początku, to nie odwrócili się od nas, lecz cały czas byli z drużyną w tych trudnych chwilach.

Patrz też: Legia Warszawa. Słynny trener Sven Goran Eriksson zgłosił się po pracę

Radović zaczął sezon jako rezerwowy. Na prawym skrzydle grał sprowadzony z Portugalii Manu. Ostatnio jednak trener Skorża przesunął Serba ze skrzydła na środek pomocy. "Rado" gra i należy do najlepszych zawodników Legii.

- Nowa rola mi odpowiada, przyzwyczajam się do niej - analizuje. - Gdy do Legii przyszedł Manu, nie myślałem, że to już mój koniec. To byłoby najgorsze podejście. Powiedziałem sobie tak: Rado, musisz walczyć, pokaż, na co cię stać. Staram się i wychodzi to nieźle.

Radović jest optymistą przed dzisiejszym meczem z Górnikiem.

- Jak na beniaminka, należą im się brawa za to, co zrobili do tej pory - zauważa. - Nikt się nie spodziewał, że będą tak wysoko, na trzecim miejscu. Czeka nas trudna walka o punkty, bo Górnik gra twardo, agresywnie, na pograniczu faulu. Zaimponowali mi w wygranych meczach z Wisłą i Lechem. Ale damy radę, bo mamy lepszy zespół i piłkarzy, jak Michał Kucharczyk czy Ivica Vrdoljak. To były super transfery! - kończy serbski pomocnik.

Przeczytaj koniecznie: Ekstraklasa. Legia, Wisła i Lech słabe jak nigdy

Najnowsze