Lech Poznań awansował do kolejnej rundy europejskich pucharów, eliminując Vikingur w meczu w Poznaniu. Mimo że "Kolejorz" wygrał, to styl, w jakim to uczynił, jest bardzo daleki od dobrego, co zauważyli kibice i eksperci na mediach społecznościowych. Brak entuzjazmu, ostre słowa krytyki, a także punktowanie słabej gry poznaniaków było czymś, co mogliśmy zauważyć wczoraj na mediach społecznościowych. Słowa fanów i ekspertów mówią wszystko.
Lech Poznań wygrywa z Vikingurem. Kibice nie są zadowoleni
Jak napisał legendarny polski dziennikarz sportowy, Janusz Basałaj, na swoim Twitterze, mimo że Lech zwyciężył, trzeba być dalekim od entuzjazmu i maksymy mówiącej o tym, jakoby zwycięzców nie trzeba sądzić.
- Zwycięzców się nie… przepraszam jednak się sądzi. - napisał Basałaj na swoim Twitterze.
- Czuje się jak Mike Vronsky z filmu Łowca jeleni. Niby człowiek przeżył ten cały koszmar, ale coś w nim bezpowrotnie umarło. Już naprawdę dość. Jestem kibicem prawie 20 lat i takiego koszmaru nie przeżyłem nigdy. Mam wrażenie że niektórzy piłkarze wręcz celowo sabotowali zespół. - napisał kibic Lecha, Fryderyk Dyrke, na temat meczu.
Nie wszyscy fani krytykują Lecha. Inni widzą progres
Mimo słabego przebiegu meczu, niektórzy fani widzą progres w grze "Kolejorza", który bardzo słąbo wszedł w rozgrywki w tym sezonie.
- Na chłodno po wczorajszym meczu widać jakiś progres , gdyby nie marnowanie nagminne setek i dwa niepodyktowane karne to obraz spotkania jawił by się jako pozytywny. Teraz walnąć Dundalange i poskładać nareszcie obronę do kupy. Ciężkie życie jest kibica - napisał kibic Lecha Poznań na swoim Twitterze.