Mocne słowa Josue o przyszłości w Legii przed finałem Pucharu Polski. Powiedział, kiedy ogłosi decyzję

Kontrakt Josue wygasa w czerwcu i w dalszym ciągu nie został przedłużony. Strata zawodnika, który w 32 meczach tego sezonu strzelił czternaście goli i zanotował osiem asyst byłaby dla Legii dużym ciosem. Środkowy pomocnik z Portugalii jest najlepszym strzelcem drużyny i jej kapitanem. Co prawda szanse Wojskowych na mistrzostwo są iluzoryczne i raczej muszą pogodzić się z wicemistrzostwem, ale 2 maja powalczą o zwycięstwo w Pucharze Polski. Wiele na PGE Narodowym będzie zależało właśnie od Josue, o czym Raków Częstochowa przekonał się m.in. w niedawnym meczu ligowym, wygranym przez Legię 3:1. Obecnie trudno wyobrazić sobie drużynę Kosty Runjaicia bez 32-latka, ale niewykluczone, że w przyszłym sezonie tak właśnie będzie. Portugalczyk zapowiedział, że swoją decyzję ogłosi po wtorkowym finale, choć nie podał konkretnej daty.

Mocne słowa Josue o przyszłości w Legii przed finałem Pucharu Polski

- Stanie się to po tym spotkaniu, choć nie określiłem konkretnej daty. Nie zapowiadam, że stanie się to w dniu meczu, w kolejnej dobie, za tydzień czy za miesiąc. Musicie być czujni, ale też cierpliwi - stwierdził Josue przed meczem z Rakowem cytowany przez TVP Sport. Co ciekawe, wynik finału ma być bez znaczenia w kontekście jego decyzji o przyszłości. Kluczowe będą rozmowy z rodziną.

- Jeżeli jutro wygramy, to będę szczęśliwy. Po porażce będę wściekły. Nie będzie to jednak miało wpływu na moje pozostanie bądź odejście z Legii. Tę decyzję podejmę z rodziną. Nie zaprzątam sobie głowy żadnymi plotkami. Jestem skoncentrowany razem z drużyną. Myślimy tylko o finale. Wiemy, że większość kibiców będzie po naszej stronie. To mnie napędza do działania. W Polsce taka atmosfera i taki doping możliwy jest tylko w Legii Warszawa. Lepiej żebyśmy jutro wygrali, bo bardzo nie lubię przegrywać - wyjaśnił kapitan Legii.