Legia Warszawa pewnie pokonała Podbeskidzie Bielsko - Biała i umocniła się na prowadzeniu w ligowej tabeli. Podopieczni Henninga Berga zaaplikowali "Góralom" aż pięć bramek i ich bilans strzelecki na starcie sezonu wygląda bardzo imponująco - 9 strzelonych bramek i jedna stracona. Spory wkład w to ma nowy snajper stołecznego zespołu.
Zobacz: Jakub Rzeźniczak: Nasza gra w ofensywie prezentuje się coraz lepiej [WIDEO]
- Dla napastnika bramki i asysty są bardzo ważne. Każdy zawodnik miał w tych akcjach swój udział, wykonał swoją pracę. Najważniejsze jest to w jaki sposób wypełniamy indywidualnie i jako zespół polecenia trenera. Każdy z nas miał nakreślone zadania. Starałem się wywiązać ze swoich jak najlepiej. Większość sytuacji po których strzelaliśmy gole były ćwiczone na treningach. Trzeba się z tego cieszyć. Teraz przed nami kolejne spotkanie. Więc jak zawsze mówię o tym meczu trzeba jutro zapomnieć, bo przeszłość jest nieważna. Liczy się tylko przyszłość - powiedział w rozmowie ze sport.se.pl Nemnja Nikolić.
Węgierski zawodnik odniósł się również do niedzielnego spotkania z Podbeskidziem Bielsko-Biała.
Czytaj: Bartosz Bereszyński: Nasze ostatnie wyniki są dobrym prognostykiem na przyszłość [WIDEO]
- Drużyna zagrała bardzo dobre spotkanie. Dobrze zaczęliśmy mecz, strzelaliśmy bramki. Dużo rozmawialiśmy o tym w szatni. Wiedzieliśmy, że Podbeskidzie gra defensywnie. Wiedzieliśmy też, że musimy szybko strzelać gole, bo potem mamy problemy. Tym razem graliśmy dobrze w ofensywie. W pierwszej połowie strzeliliśmy trzy gole. Mieliśmy wiele sytuacji. W drugiej połowie trzymaliśmy nasz rytm. Strzeliliśmy kolejne dwie bramki. Cieszymy się, że nie straciliśmy żadnej. Pięć goli w jednym meczu to nie łatwa sprawa. Nam się to udało - dodał zawodnik Legii.