Zabrzanie w poprzednich czterech spotkaniach wywalczyli tylko punkt, gdańszczanie przegrali za to sześć wyjazdowych spotkań z rzędu. Oba zespoły miały więc coś do udowodnienia w świąteczny poniedziałek. Zadowoleni po spotkaniu byli tylko goście. Przed rozpoczęciem gry pamiątkowe koszulki Lechii i Górnika otrzymał Rafał Janicki, który rozgrywał 300. spotkanie w ekstraklasie. Obrońca zabrzan w przeszłości bronił barw gdańskiego zespołu. W pierwszej połowie goście prowadzili atak pozycyjny, a ekipa trenera Jana Urbana próbowała rozerwać defensywę rywali szybkimi wypadami. Skuteczniejsi okazali się gdańszczanie. W 11. minucie Ilkay Durmus dopadł do odbitej piłki przed linią pola karnego i strzałem od słupka pokonał Daniela Bielicę. Podwyższyć prowadzenie mógł Łukasz Zwoliński, jednak jego uderzenie głową z bliska zdołał sparował golkiper Górnika. Trener Urban narzekał przed meczem na skuteczność swoich graczy i przed przerwą zabranie znów nie potrafili skończyć akcji celnym uderzeniem. Pudłowali, jak Bartosz Nowak z 10 metrów – albo dawali się złapać na pozycje spalone.Po przerwie gospodarze – zgodnie z wykrzyczanym życzeniem swoich kibiców – mieli grać na całego. Tymczasem po sześciu minutach mogło być 0:2, gdyby Bassekou Diabate w sytuacji sam na sam z Bielicą trafił do siatki, a nie w słupek.
Nie żyje dziecko Cristiano Ronaldo. Okropne wiadomości od CR7, jego słowa wywołują potworny ból
Gospodarze mieli powody do radości chwile potem, kiedy na uderzenie zza pola karnego zdecydował się Nowak i zaskoczył Dusana Kuciaka. To był pierwszy celny strzał Górnika w tym spotkaniu. Drugi – w wykonaniu Mateusza Cholewiaka - też mógł przynieść zmianę wyniku, tyle że tym razem Słowak obronił. Mnóstwa emocji dostarczyła końcówka spotkania. Najpierw sędzia anulował – po analizie wideo – rzut karny dla gospodarzy, a chwilę później podyktował "jedenastkę" dla Lechii, wykorzystaną przez Macieja Gajosa. Błyskawicznie mógł na nią odpowiedzieć Dariusz Pawłowski. Po jego strzale piłkę na linii bramkowej zatrzymali gdańscy obrońcy. Zabrzanie zaatakowali i zostali skarceni przez Durmusa, który mając sporo swobody w polu karnym ustalił wynik na 1:3.
Stracony gol obudził drużynę Śląska. Wisła Kraków ciuła punkty [WIDEO]
Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk 1:3 (0:1).
Bramki: 0:1 Ilkay Durmus (11), 1:1 Bartosz Nowak (58), 1:2 Maciej Gajos (83-karny), 1:3 Ilkay Durmus (86).
Żółta kartka - Górnik Zabrze: Jean Jules Mvondo. Lechia Gdańsk: Łukasz Zwoliński.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 8 432.
Górnik Zabrze: Daniel Bielica - Jakub Szymański, Rafał Janicki, Przemysław Wiśniewski - Robert Dadok (55. Dariusz Pawłowski), Jean Jules Mvondo, Alasana Manneh (79. Dani Pacheco), Mateusz Cholewiak - Bartosz Nowak, Higinio Marin (55. Piotr Krawczyk), Lukas Podolski.
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - David Stec (87. Jan Biegański), Michał Nalepa, Mario Maloca, Rafał Pietrzak (79. Conrado) - Maciej Gajos, Jarosław Kubicki (79. Egzon Kryeziu), Jakub Kałuziński (80. Marco Terrazzino), Ilkay Durmus - Bassekou Diabate (68. Kacper Sezonienko), Łukasz Zwoliński.(PAP)