Eugeniusz Lerch

i

Autor: archiwum Eugeniusza Lercha Eugeniusz Lerch (pierwszy z lewej) na treningu reprezentacji juniorów pod opieką Kazimierza Górskiego

Odszedł „Elek”

Nie żyje jeden z najwybitniejszych piłkarzy polskich lat 50. i 60. W Chorzowie smutek bezbrzeżny

2024-01-21 15:25

Zawsze pełen energii, uśmiechu, pozytywnego myślenia. Nie mogło go zabraknąć na żadnym domowym meczu Ruchu. Był też prawdziwym kustoszem pamięci „Niebieskich”, snując wspaniałe, skrzące się humorem i anegdotami, opowieści z bogatej historii czternastokrotnego mistrza kraju. Był… Eugeniusz Lerch zmarł 20 stycznia. 15 lutego obchodziłby 85. urodziny…

Rozpoczynał ligowe granie przy Cichej jako nastolatek, jeszcze u boku Gerarda Cieślika. To było dla niego spełnienie marzeń, bo przez wiele lat „Mały łącznik” był jego idolem. Zresztą to on przyjmował go do klubu. - Zwieńczeniem selekcji dzieciaków do Ruchu był strzał z 11 metrów, oceniającym był sam Cieślik. Trafiłem w „okienko”. Musiało się mu spodobać, a ja byłem przeszczęśliwy, gdy po skutecznym wykonaniu próby usłyszałem od niego: „Dobra, przyjdź na kolejne zajęcia” – opowiadał pół wieku później.

U boku idola rozegrał trzy sezony. Ale po największy sukces sięgnął już po zakończeniu kariery przez Cieślika. W roku 1960 Ruch zdobył mistrzostwo Polski, grając w lidze jedynie… czternastoosobową kadrą! Wśród czempionów był oczywiście i Eugeniusz Lerch. On z kolei pożegnał się z „Niebieskimi” latem 1967, a więc tuż przed rozpoczęciem kolejnego sezonu mistrzowskiego.

Odszedł do ROW-u Rybnik, w barwach którego zaliczył kolejne gry i bramki ligowe. Tych ostatnich w sumie uzbierał 106, co czyniło go pełnoprawnym członkiem prestiżowego „Klubu 100”, zrzeszającego autorów co najmniej stu trafień w elicie. Po zakończeniu gry w kraju, dostał zgodę na wyjazd do polonijnego klubu w Australii – Polonia Maribyrnong w Melbourne. Tam został powołany do… reprezentacji stanu Wiktoria, dzięki czemu miał okazję zagrać przeciwko słynnej Benfice.

Marzeniem, którego – mimo niewątpliwych kwalifikacji – nie udało mu się zrealizować, była gra w reprezentacji narodowej. Owszem, był reprezentantem juniorskim (m.in. udział w Turnieju UEFA w 1957, selekcjonerem zespołu był wówczas Kazimierz Górski) i młodzieżowym, ale w „dorosłej” kadrze siedział tylko na ławce. Zagrał natomiast przeciwko samemu królowi futbolu: znalazł się w reprezentacji Śląska, która w maju 1960 na Stadionie Śląskim przegrała 2:5 z Santosem, dowodzonym przez Pelego.

W 2021 roku ukazały się jego wspomnienia, wydane w Chorzowie pod tytułem „Elek z Wielkich Hajduk”. To był jego boiskowy pseudonim, przed którym w latach 50., 60. i u progu 70. drżeli ligowi bramkarze...

Eugeniusz Lerch

i

Autor: archiwum Eugeniusza Lercha Eugeniusz Lerch jako 14-latek trafił na łamy gazet, gdy wygrał konkurs podbijania piłki
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze