Powrót Vadisa do Belgii to - według naszych informacji - zły sygnał. Piłkarz chce odejść i domaga się zielonego światła od Mioduskiego. Tymczasem przedłużenie kontraktu z tym akurat graczem jest dla nowego właściciela Legii priorytetem. Stąd rekordowa na polskie warunki propozycja – milion euro za sezon dla gwiazdy Legii.
Odjidja-Ofoe liczy jednak na więcej, bo Olympiakos, który jest nim zainteresowany, oferuje swoim gwiazdom nawet 2 mln euro za rok gry. Wprawdzie Vadis ma jeszcze rok kontraktu z mistrzem Polski, ale piłkarz kurczowo trzyma się wcześniejszych, ustnych ustaleń, że latem Legia pozwoli mu odejść. Tyle tylko, że to były deklaracje poprzednich władz, a nie Mioduskiego.
Jak już informowaliśmy, Legia musi się też podzielić kwotą transferu z piłkarzem i jego agentami. Mistrz Polski musi oddać im połowę zysku, ale od kwoty powyżej 1,5 mln euro, co doprecyzował portal weszlo.com . Tyle tylko, że biurko Mioduskiego wcale nie jest zasłane ofertami za Vadisa. Greckie media informują, że Olympiakos chce dać 2 mln euro, ale nawet taka oferta nie dotarła do szefa Legii. A jeśli dotrze, to zostanie natychmiast odrzucona, bo polski klub uważa, że to zdecydowanie za mało. Według naszej wiedzy sprawa ma się rozstrzygnąć do końca tygodnia.