- Próbujemy "odkręcić" decyzję Komisji Odwoławczej PZPN. Do Warszawy pojechał komplet dokumentacji finansowej klubu. Dziwię się, że znaleziono w niej luki, bo przecież mamy poświadczony odbiór papierów, gdy składaliśmy je za pierwszym razem...
Umowę o okresowe korzystanie ze stadionu w Bełchatowie też dołączamy - podkreśla Gałuszka. - Zresztą to paradoks, że akurat teraz, kiedy po raz pierwszy od paru lat stoimy na twardym gruncie, zarzuca się nam finansową niewydolność. Stanowisko PZPN jest na razie twarde.
Szkoda tylko, że na pokaz swojej bezkompromisowości związek wybrał zupełnie niestosowną porę - tuż przed ostatnią kolejką sezonu, w której kilka drużyn, w tym ŁKS, walczy o utrzymanie.