Ogromna niespodzianka w Mielcu. Pogoń Szczecin przegrywa z ostatnią w tabeli Stalą

Już przed rozpoczęciem spotkania 27. kolejki trener "Portowców" zdawał sobie sprawę z tego, jego drużynie nie będzie się łatwo grało z ostatnią w tabeli Stalą, nawet jeśli jego podopieczni są stawiani w roli faworytów. - Nie jest łatwo grać z takimi drużynami. Musimy przetrwać fazy ataków Stali, wówczas nam też otworzą się strefy i szanse na gole. Istotna będzie też koncentracja przy stałych fragmentach gry w defensywie i ofensywie. Nie wejdziemy w ten mecz naiwnie, wiemy co nas czeka - mówił przed meczem ze Stalą trener Kosta Runjaic, cytowany przez oficjalną stronę Pogoni. Jak się jednak okazało na boisku Mielcu, pomimo tego, że piłkarze ze Szczecina wiedzieli, co ich czeka, nie byli w stanie trafił do siatki niżej notowanego rywala. Porażka nie będzie jednak z pewnością popsuć "Portowcom" dobrego humoru, ponieważ ekipa prowadzona przez trenera Runjaića ma już zapewniony awans do europejskich pucharów. 

Cenne punkty dla Stali

Chociaż na taki wynik przed meczem z pewnością nie stawiało zbyt wielu kibiców, Stal niespodziewanie wygrała 1:0 z wiceliderem PKO Ekstraklasy po bramce Marcina Flisa, który wykorzystał dobre podanie swojego kolegi i pod bramką rywala zachował zimną krew, pakując piłkę do siatki. Komplet punktów może pozwolić Stali na głęboki oddech. Obecnie ekipa z Mielca ma 24 punkty po 26. kolejkach, dokładnie tyle samo ile Podbeskidzie Bielsko-Biała, które jednak rozegrało o jedno spotkanie więcej. Walka o utrzymanie się w lidze zapowiada się więc gorąco.